Mecz z Ajaxem bez udziału publiczności w Warszawie to echo po spotkaniu Legionistów z KSC Lokeren. O wszystkim poinformowaliśmy TUTAJ.
Pojawiła się jednak szansa dla Legii na rozegranie meczu z holenderską drużyną z udziałem warszawskich fanatyków.
Komisja Dyscyplinarna UEFA ukarała Legię dwoma meczami bez udziału publiczności w Lidze Europy za zachowania rasistowskie kibiców podczas wyjazdowego spotkania z Lokeren. Pierwszy z dwóch meczów przy pustych trybunach mistrzowie Polski rozegrali w grudniu z Trabzonsporem. Drugim ma być – zaplanowane na 26 lutego – spotkanie z Ajaxem Amsterdam w 1/16 finału.
– Wszystko zmierza w tym kierunku, by stadion Legii został zamknięty dla kibiców w innym spotkaniu. Jestem umiarkowanym optymistą. Ale jest szansa, by to się powiodło – mówi Michał Listkewicz. – Samo proszenie o łaskawość na pewno jednak nie pomoże. Przy odwoływaniu się do UEFA trzeba mieć argumenty: nałożone kary, opinie policji i władz – dodaje były prezes PZPN.
Jeśli UEFA nie zmieni swojej decyzji, to mecz z Ajaksem będzie piątym w ciągu ostatnich dwóch lat spotkaniem, które legioniści rozegrają przy pustych trybunach. – Nie jesteśmy w Anglii, gdzie na widok ładnej pani steward wszyscy grzecznie podporządkowują się jej poleceniom. Na stadionie muszą zrobić porządek też kibice – uważa Listkiewicz.
– Rozmawiałem ostatnio z jednym z bardzo zasłużonych fanów Legii, który niedaleko mnie prowadzi sklep. Powiedział mi tak: „Następnym razem gdy ktoś zacznie buczeć, to po prostu siłą wyprowadzimy go ze stadionu”.
