Legioniści podczas koszykarskiego spotkania z drużyną z Poznania prowadzili dobry doping. Na początku meczu została również zaprezentowana choreografia.
Relacja Legionistów:
W piątek i sobotę w hali na Bemowie koszykarze Legii rozegrali dwa pierwsze mecze w fazie play-off. Podczas pierwszego spotkania legioniści z Bródna rzucili wyzwanie pozostałym dzielnicom i osiedlom, których punkty w rywalizacji dzielnic liczone miały być podwójnie. Bródno pokazało jednak klasę i… ponownie zanotowało najlepszy wynik.
Bródno stawiło się w 62 osoby, zaś druga w klasyfikacji za ten mecz Ochota po pomnożeniu punktów zdołała uzyskać zaledwie 48. Wśród FC tego dnia najliczniej pojawili się fani z Raszyna (52) i Grójca (20). Przez całe spotkanie kibice prowadzili głośny doping. Po meczu „Bobicz” zrobił motywacyjną przemowę do koszykarzy, która jak się miało okazać kolejnego dnia, podziałała.
Na sobotnim meczu obu drużyn frekwencja na trybunach była mocno zbliżona do tej z piątku. Tym razem najliczniej stawili się fani ze Śródmieścia Południowego (40), którzy już kilka godzin wcześniej rozpoczęli przygotowania do montażu oprawy w ramach akcji „Ultra Dzielnica”.
Choreografia zaprezentowana została na początku meczu, a składały się na nią malowana folia przedstawiająca warszawskiego cwaniaka z piłką do kosza (motyw wzorowany na logo Boston Celtics, z małą różnicą – w przeciwieństwie do gościa z Bostonu, warszawiak zamiast laski trzymał kij baseballowy) i „Śródmieście Południowe”. Całość uzupełniły szarfy i folie w barwach Legii oraz transparent „Dla dobrych chłopaków, którym nie brak talentów”. Następnie w legijnym młynie zaczęły powiewać malowane flagi na kiju z motywem Śródmieścia Południowego, buldoga oraz eLki w kółeczku z motywem piłki do kosza.
W czwartej kwarcie megafon od „Bobicza” przejął „Bosman” i po chwili rozruszał całą halę. Zaczęło się od głośnego „Ceeeee….”, a po chwili wieloletni gniazdowy z Żylety zarzucił pieśń „Tylko Legia, ukochana Legia, dziś Warszawa czeka na zwycięstwo twe…”. Jak na rozkaz, cała trybuna obok młyna wstała i zaczęła śpiewać. To jednak było mało. Bosman postanowił przespacerować się wzdłuż prostej, na której przez ostatnich kilkanaście lat na koszu znajdował się młyn, i zachęcał każdego z osobna do głośnego wspierania naszego klubu. Na koniec nie brakowało jeszcze dopingu bez koszulek, a nasi koszykarze tym razem bez najmniejszych problemów pokonali poznaniaków. W bardzo dobrych humorach po zakończeniu spotkania zaśpiewaliśmy z zawodnikami „Warszawę” i „Walczyć, trenować”. Kolejne mecze legioniści rozegrają za dwa tygodnie w Poznaniu, a na Bemowo wrócą zapewne w weekend 29-30 kwietnia, kiedy rozegramy mecze półfinałowe play-off. Nikt bowiem nie bierze pod uwagę porażki Legii w choćby jednym meczu w Poznaniu.