Relacja Kibiców Legii:
Wyjazd do Niecieczy rozpoczął się po godzinie 13 z Łazienkowskiej. Tego dnia pogoda dopisywała, choć upał dał się we znaki wszystkim podróżującym na południe Polski. W trasie jak zwykle mieliśmy obstawę policyjną. Tym razem jakość autokarów, w porównaniu z tymi, którymi jechaliśmy do Żyliny, była dużo lepsza – nie było obaw, że jakiś się zepsuje. Po drodze mijaliśmy wiele malowniczych krajobrazów, a im bliżej docelowej wsi, tym więcej innych wiosek.
Kilkanaście kilometrów przed Niecieczą przejechaliśmy nad naszą piękną Wisłą. Po czterech i pół godziny, krętymi drogami, dotarliśmy do celu. Po wyjściu z autokarów udaliśmy się na spacer, a po krótkim zwiedzaniu całej wsi, weszliśmy bez problemu na sektor. Tego dnia niecieczański obiekt przypominał supermarket: wielka scena za bramką, muzyka, koncert, tańce i miejscowi, którzy robili zdjęcia z nami w tle.
Doping przez większą część pierwszej połowy stał na dobrym poziomie, zaś w drugiej momentami wgniatał w ziemię. Dawno nie było takiego pier…nięcia przy „Jesteśmy zawsze tam” i „Moja jedyna miłość”. Ciarki przechodziły przez całe ciało. Po drugiej straconej przez legionistów bramce drastycznie się pogorszył. Podczas meczu kilkakrotnie witaliśmy się z gospodarzami przyśpiewkami „Przyszliście chamy, dlatego, że my tu gramy”, „idźcie buraki na pole zbierać ziemniaki”, „Termalica – k… dzika”.
Podczas meczu debiut zaliczyły repliki dwóch legijnych flag. Na ogrodzeniu wywieszone zostały nowo wyprodukowane płótna, na wzór naszych flag sprzed lat – „Legia” oraz „(L)egia”. Fundusze na ich wykonanie pochodziły ze sprzedaży legijnych gadżetów od grupy UZL.
Na sektorze mocno we znaki dał się wszystkim mocny smród z toalet, a w drugiej połowie czuć już było… obornik z pola. Po raz kolejny z Niecieczy wyjechaliśmy w złych nastrojach. Po meczu odbyła się krótka rozmowa z piłkarzami i trenerem.
Jednym z plusów tego wieczoru był niewątpliwie koncert Natalii Szroeder. Po meczu, kiedy to próbowaliśmy namówić piosenkarkę do pokazania trochę ciała, odpowiedziała, że „najpierw musi być randka”. Na wyjście z sektora gości czekaliśmy około 25 minut. Następnie zapakowaliśmy się do autokarów i ruszyliśmy w stronę Warszawy. W stolicy zameldowaliśmy się o 3:30 w nocy.
Frekwencja: 4595
Goście: 361
Flagi gości: 3
KS Nieciecza:
Legia Warszawa:
video: