Na taki mecz w Kaliszu czekano od dawna, dobry termin i uznana marka kibicowska jako przeciwnik, wszystko to sprawiło, że spotkanie 8. kolejki eWinner II ligi obejrzało na kaliskim stadionie 4080 widzów.
Gospodarze na mecz wybrali się wspólnym pochodem przez miasto, któremu towarzyszyły głośne śpiewy i pirotechnika. Podczas spotkania miejscowi Ultrasi zaprezentowali dwie oprawy, pierwszą stanowiła podwójna kartoniada, druga natomiast to klasyczna sektorówka, do której odpalono pirotechnikę. Biorąc pod uwagę możliwości miejscowych, tego dnia młyn KKS-u był solidnie nabity i dobrze oflagowany.
SHOW skradli jednak przyjezdni, którzy do Kalisza wybrali się w 12 autokarów i kolumną aut, a ostatecznie na stadionie pojawili się w ponad 2500 głów. Ultras Niebiescy na ten mecz przygotowali oprawę, która w 55. minucie została zaprezentowana. Na płocie pojawił się transparent „Atrybut fanatyka – to pirotechnika”, a nad głowy przyjezdnych powędrowała sektorówka „Blue Army”. Do całości odpalono naprawdę sporą ilość różnej pirotechniki.
Relacja KKS-u Kalisz:
Hit sezonu, mecz rundy, sportowe wydarzenie roku. Różne osoby różnym mianem określały ten mecz. Trudno nie zgodzić się z którymkolwiek z nich. Wszak nie na codzień na własnym stadionie podejmujemy zespół klubu z taką historią. Mobilizacje rozpoczynamy na około dwa tygodnie przed meczem. Zajawki, plakaty, transparenty.
Ze wspólnej zbiórki spod ratusza ruszamy w kierunku stadionu, na sektorze meldujemy się w ponad 500 osób. Poza nami i Ruchem (około 2500) dość spore grono osób na sektorach nie dopingujących. Ponadto na stadionie liczna grupa Widzewa, Elany i kilkanaście osób z Kotwicy (dzięki panowie za obecność!).
Na płocie wieszamy 8 flag i głośno dopingujemy przez całe 90 minut. Na samym początku spotkania prezentujemy oprawę w postaci dwustronnej kartoniady, której jedna strona wychodzi przyzwoicie, drugiej jednak wiele brakowało do dobrego wizerunku. Ponadto pod koniec spotkania rozwijamy stara sektorówkę i odpalamy kilka rac.
Spotkanie na szczycie niestety przegrywamy i spadamy na 6 miejsce w tabeli. Piłkarze – dzięki za walkę!
Ultras Niebiescy:
Dym już po meczu opadł to pora coś napisać.
Za nami wyjazd do Kalisza, gdzie możemy śmiało powiedzieć, że było nas ponad 2500 osób w tym około 250 kibiców Widzewa, kibice Elany oraz Unii Oświęcim. To co w ten sobotni wieczór zrobiliśmy wspólnie na stadionie drodzy Bracia i Siostry było piękne. Dla takich chwil kibic żyje. Głośny doping, oprawy, pirotechnika no i przede wszystkim wygRany mecz na boisku. Czego chcieć więcej?
Na wyjazd zbieramy się od godziny 11 gdzie po około półtorej godziny później w stronę Kalisza rusza 12 autokarów i kolumna aut. Po sprawnej i bezproblemowej podróży podjeżdżamy pod ładnie prezentujący się z zewnątrz stadion KKSu. Równie szybkie i bezproblemowe wejście na stadion i zaczyna się nasz spektakl.
Wiedząc wcześniej gdzie będziemy siedzieć, przygotowaliśmy „mobilny płot” aby nasze flagi mogły się prezentować tak jak powinny i na szczęście wyżej wymieniony płot zdał egzamin wzorowo. Doping ogólnie oceniamy jako dobry z mocniejszymi przebłyskami.
W 55 minucie zostaje zaprezentowana oprawa. Transparenty z hasłem: „Atrybut fanatyka – to pirotechnika” do tego sektorówka „Blue Army” na której dodatkowo jest eRka oraz herb UN. Do całej oprawy została nagle odpalona pirotechnika, która tylko dodała kolorytu tej prezentacji.
Po całej oprawie na płocie zawieszona zostaje nowa flaga z motywem przewodnim całej oprawy. Warto nadmienić, że każdy uczestnik wyjazdu otrzymał przy wejściu na stadion szal z motywem oprawy.
Po wygranym meczu przednia zabawa z piłkarzami którzy jak widać coraz bardziej rozkręcają się dopingowo. Dziękujemy wszystkim za pomoc przy oprawie a w szczególności za to, że nas wspieracie. Jak widać, staramy się nie zatrzymywać. Dzięki Niebiescy za ten dzień! INO RUCH
Dodatkowo Ruch Chorzów wystosował oficjalne podziękowania dla KKS-u Kalisz. Oto ich treść:
W imieniu całej „Niebieskiej Rodziny” Ruch Chorzów pragnie podziękować włodarzom KKS 1925 Kalisz za przyjęcie podczas sobotniego meczu.
Spotkanie 8. kolejki eWinner II ligi obejrzało na kaliskim stadionie 4080 widzów. Wypełnione zostały wszystkie dostępne na to starcie miejsca. To rekord tego obiektu! W tej liczbie znalazła się ponad dwuipółtysięczna grupa kibiców chorzowskiego Ruchu, która wspierała swoją drużynę głośnym dopingiem nie tylko przez 90 minut, ale także na przedmeczowej rozgrzewce i długo po końcowym gwizdku.
W imieniu całej chorzowskiej społeczności dziękujemy szefostwu KKS 1925 Kalisz oraz jego Kibicom za umożliwienie pojawienia się na trybunach tak licznej grupy fanów „Niebieskich”. Otwartość gospodarzy i chęć udzielenia pomocy w każdym aspekcie, są godne pochwały i wymagają odwzajemnienia się tym samym podczas marcowego rewanżu przy Cichej 6.
Klub raz jeszcze dziękuje także kibicom Ruchu za stworzenie niesamowitej atmosfery. Dzięki wspaniałemu dopingowi udało się wywalczyć w Kaliszu, po bardzo ciężkim meczu, cenne trzy punkty. Zrobiliśmy to razem – w dwunastu!
Sektor Rodzinny:
źródło: stadionowioprawcy.net