Kibice – bandyci czy po prostu ludzie z pasją

Wielu z nas często spotyka się z opiniami, że stadionowi fanatycy to zwykła patologia i bydło. A może tak naprawdę są to ludzie, którzy nadzwyczajniej realizują swoją pasję, a w dodatku udzielają się w akcjach patriotycznych i charytatywnych?

W mediach bardzo często pojawiają się wieści oczerniające polskich kibiców. Wszyscy, którzy w miarę kumają kibicowskie klimaty wiedzą, że tak naprawdę jest to tylko i wyłącznie zagrywka osób rządzących. Wszystko po to, aby zatuszować ich wpadki i niepowodzenia. Weźmy ten temat na chłopski rozum. Załóżmy, że jesteśmy redaktorami w gazecie piszącej o wiadomościach z kraju. Mamy miejsce tylko na jeden artykuł, a w głowie mamy dwa tematy, a mianowicie „Kolejna wpadka rządu” lub „Kibole zdemolowali stadion, race na murawie”. Który wybierzemy? Oczywiście, że ten drugi. Nie od dziś wiadomo, że sensacja sprzedaje się łatwiej, a poza tym prościej jest oczernić grupę osób, które na pierwszy rzut oka nic na to nie poradzą niż głowy państwa. Właśnie przez środki masowego przekazu wizerunek kibica jest tak mocno zszargany. Ludzie, którzy zajmują na stadionie miejsca dla najzagorzalszych fanów często są dobrze ustawieni zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Wiadomo, że tak jak w każdej grupie społecznej znajdują się wyjątki (faszyści, złodzieje itp.). Ale przy takiej ilości osób jest to nieuniknione. Ostatnio media bardzo wiele czasu poświęcają stadionowym oprawom czy odpalaniu rac. Co w tym złego? Wygląda to naprawdę efektownie, a poza tym zdecydowana większość osób jest za robieniem meczowych choreografii. Jednak przez opiniotwórcze media, niektóre osoby uważają, że to coś złego i niebezpiecznego. Ultrasi mimo grożących im kar nadal realizują swoją pasję i nie zważają na zdanie osób, które nigdy nie były na meczu, a wypowiadają się na temat trybun i fanatyków.

Wystarczy już opisywania problemów kibiców z mediami i rządem. Czas zabrać się za policję. Funkcjonariusze w każdym mieście w Polsce podczas meczów wypisują bzdurne mandaty, aresztują kibiców za byle co oraz prześladują stadionowych fanów za pomocą swoich podstawionych osób na sektorze najbardziej zagorzałych kiboli czy poprzez monitoring. Nie należy też zapominać o bzdurnych prowokacjach. Jakby tego było mało przed niektórymi stadionami w Polsce można spotkać tak dużo jednostek policyjnych, że można byłoby pomyśleć o możliwości wybuchu III wojny światowej. Policjanci są wyposażeni w pałki, broń palną, tarczę, a do tego ich radiowozy mają na szybach kraty. Nic dziwnego, że kibice nie lubią policji na stadionach. Z tego powodu często słyszymy podczas trwania meczów wulgarne okrzyki skierowane do policji i ich działań. Często na osiedlowych murach można ujrzeć napisy HWDP lub A.C.A.B. Wszyscy wiemy co one oznaczają. Oczywiście funkcjonariusze nie byliby nadgorliwi, gdyby nie mieli nakazu z góry. Kiedyś miała miejsce taka zabawna historia. Pewna grupka kibiców wracała z meczu swej drużyny. Do rutynowej kontroli zatrzymała ich policja. Niby jest tak wyposażona podczas trwania imprez masowych, a wtedy nie mieli alkomatu, aby sprawdzić trzeźwość kierowcy. Po półgodzinie przyjechał kolejny radiowóz z alkomatem, ale okazało się, że jest on zepsuty. Po upływie kolejnych 30 minut pojawił się kolejny wóz policyjny z urządzeniem do pomiaru trzeźwości. Jak się okazało kierowca był trzeźwy. Policjanci w to nie wierzyli i zawołali kolejny radiowóz. Kierujący pojazdem został przebadany ponownie innym alkomatem i po raz kolejny nic nie wskazywało na to, że jest nie trzeźwy. Samochód był trzymamy w ramach kontroli przez 80 minut.

W dodatku często wrogami kibiców są wojewodowie, którzy przez nacisk z góry zamykają części stadionu wydzielone dla najzagorzalszych fanów.
Ponadto często klub stoi przeciwko własnym kibicom. Taki przykład mamy w Warszawie, gdzie komuś bardzo zależy na wymianie publiczności na Żylecie. Ponadto na meczu Lecha kibole z Murowanej Gośliny dostali zakazy stadionowe na dwa lata i po 2 tysiące zł. grzywny. Póki co wyroki nie są prawomocne. Ten sam los spotkał innego fanatyka Lecha, czyli Klimę, który prowadzi doping na meczach Kolejorza. On jednak dostał karę za prowadzenie dopingu z płotu, ponieważ podest był aktualnie zdemontowany. Kiedy fani Lecha deklarowali, że w związku z zaistniałą sytuacją nie zakupią karnetów na najbliższą rundę, włodarzom poznańskiej ekipy otworzyły się oczy i zorganizowali spotkanie z osobami z Murowanej Gośliny. Prawdopodobnie za nimi jak i za Klimą wstawią się podczas rozprawy sądowej. Powiedzenie „Szanuj kibica, bo nie będziesz miał żadnego” jest jak najbardziej na czasie.

Poznańscy kibice mają również problem ze stewardami, którzy są nadgorliwi i czepiają się byle czego. Kiedy podczas meczu miała być zaprezentowana oprawa i wciągnięta sektorówka odblaskowe kamizelki chciały temu zapobiec. Z żadnej strony im się to nie opłaciło, bowiem zajęła się nimi ekipa karna, a stewardzi chyba pobili rekord guinnessa w biegu między krzesełkami na czas.

Wiele osób drażni też używanie słów wulgarnych podczas dopingu swojej drużyny. Ale czy nie spotykamy ich na co dzień? Nie przesadzajmy i nie szukajmy dziury w całym. Wulgaryzmów używa się wszędzie: w pracy, w szkole, wśród znajomych itd.

Przyszedł czas, aby opisać rzeczy, które są dobre, a w prasie nie ma o nich prawie nic. Między kibicami jakiś drużyn może trwać wzajemna kosa, ale Ci sami kibice potrafią się jednoczyć. Kiedy w 2010 r. trwał ogólnopolski protest kibicowski, wtedy wspólnym głosem potrafiły mówić ekipy fanów zarówno Arki i Lechii jak i Cracovii i Wisły. W dodatku jeśli na jakiś klub zostanie nałożony zakaz wyjazdowy to wtedy kibole drużyny miejscowej czasami załatwiają miejsca dla nich w swoich sektorach. Podobna sytuacja miała miejsce w Poznaniu. Kiedy Legia dostała właśnie zakaz wyjazdowy, a fani Lecha postarali się o wyrobienie im kart kibica i o to, aby usiedli w sektorze gości. Jakie układy panują między tymi klubami, wszyscy wiemy.

Ponadto kibice w naszym kraju biorą czynny udział w wielu akcjach charytatywnych. Niedawno fanatycy Arki przeprowadzili kolejną odsłonę imprezy „Żółto-Niebieski Mikołaj”. Często odwiedzają oni domy dziecka czy szpitale. Podobne akcje przeprowadzane są przez kibiców innych klubów. Ludzie bardzo chętnie włączają się do pomocy w przeprowadzeniu takiego przedsięwzięcia. Bardzo często to dzięki nam, kibicom wiele dzieci zaczyna wierzyć w siebie i pokonywać różne życiowe trudności i zawirowania. Jeśli ktoś odwiedzi samotne dzieciuszki w domu dziecka, ich świat staje się piękniejszy i o wiele bardziej radosny.

Nie należy zapominać też o akcjach patriotycznych. Nie da się ukryć, że wśród kibiców piłkarskich w Polsce jest bardzo duża grupa patriotów. Często to właśnie dzięki fanatykom przeprowadzane są różne obchody ważnych rocznic.
Jakiś czas temu Ultrasi Śląska Wrocław przedstawili efektowną oprawę odnoszącą się do Powstania Warszawskiego. Tylko kilka stron internetowych napisało wtedy, że kibice uczcili pamięć bohaterów.

Ponadto 11 listopada ubiegłego roku kibice z całej Polski zjechali się, aby uczcić w Warszawie Święto Odzyskania Niepodległości. Wszyscy wiemy jak to się skończyło. Do akcji wkroczyła policja, która wcześniej sprowokowała i stworzyła zaistniałą sytuację. Szkoda, że nawet w takie piękne święto nie potrafią się powstrzymać od swych „obowiązków”.

27 grudnia była 94 rocznica wybuchu Powstania Wielkopolskiego. Kibice Lecha od kilku lat z tej okazji przeprowadzają iluminację świetlną przy pomocy rac. Niestety w tym roku nie dostali na to zgody. Mieli to jednak gdzieś i mimo wszystko racowisko zostało ukazane. Ponadto Legia Warszawa przekazała wieniec kwiatów na regionalne święto poznaniaków.

Ponadto polskie trybuny mogą być źródłem poznania historii dla gimnazjalistów czy uczniów szkoły podstawowej. Nie ukrywajmy, że nasz system edukacji nie jest zbyt dobrze przemyślany. Młodzież uczy się o jakiś bzdetach, a o naprawdę ważnych rzeczach bardzo niewiele.

Należy też wspomnieć co nie co o roli piłkarza w życiu fanatyka. Otóż zawodnicy są bardzo różni. Jedni grają w klubie dla lansu, a później wykorzystują ten takt oraz to, że mają kasę do wyrywania panienek na dyskotekach. Taki typ piłkarza jest naprawdę nic nie warty. Są też zawodnicy, którzy daliby pokroić się za swój klub i kibiców. Nie tak dawno, w okolicach trwania ogólnopolskiego protestu kibicowskiego piłkarze Korony Kielce i Jagiellonii Białystok wyszli przed swoimi meczami na rozgrzewkę w koszulkach z dobrze czytelnym napisem „Piłka nożna dla kibiców” i „Stadion to nie teatr”. Gest ten został doceniony przez fanatyków w całej Polsce i nie tylko. Szkoda, że grajki w innych klubach nie wpadły na podobny pomysł i nie okazały publicznie solidarności ze stadionowymi fanami.

Nie należy zapominać też o tym, że na polskich stadionach piłkarskich jedna osoba da się pokroić za drugą. Dotyczy to oczywiście sektorów przeznaczonych dla najzagorzalszych fanów. Jeśli kogoś z tamtego miejsca chciałaby zwinąć policja lub jakiś steward zapragnąłby zwrócić uwagę na to, że np. dana osoba stoi na schodach, a nie przy swoim krzesełku to wszyscy wiemy co by się wtedy stało. Zapewne na początku byłyby użyte okrzyki z prostymi przekazami co do działań służb porządkowych, a potem być może dostaliby oni „leciutkie” lanie.

Dla dużej części fanatyków bardzo ważny jest też Bóg i religia. Już jutro (5 styczeń) kibice z całego kraju zjadą się na Jasną Górę, aby tam wspólnie bez podziałów pomodlić się o lepsze czasy zarówno na stadionach jak i w życiu prywatnym oraz zawodowym. Wszelkie informacje na temat dokładnego planu tej pielgrzymki można znaleźć w Internecie ( info dla zainteresowanych ). Jeśli nawet ktoś nie może z różnych względów dojechać na Jasną Górę niech pomodli się jutro w tych samych intencjach np. w domu z rodziną.

W ostatnich czasach nastroje fanów w Polsce są bardzo różne. Raz pojawia się iskierka nadziei na lepsze czasy, a za kilka dni kolejne obelgi i absurdy spływają na środowisko kibicowskie. Mam tu na myśli wypowiedź Zbigniewa Bońka na temat rac i to, że na drugi dzień areszt „Starucha” został bezpodstawnie przedłużony o kolejne trzy miesiące. Należy tylko czekać na lepsze czasy, walczyć o swoje i nigdy się nie poddawać. Nie patrzmy na innych kierujmy się na co dzień swoimi wartościami i idźmy przez życie wyznaczonymi przez siebie ścieżkami.

autor: Błażej

zdjęcia: KutnoTylkoWidzew.pl | skwk.pl | Jagiellonia.net

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments