Relacja Gwardii:
Rozgrywki potoczyły się w taki sposób, że ostatni mecz rundy jesiennej miał zadecydować o tym, kto zostanie liderem na półmetku rozgrywek. Takiej okazji Gwardia nie miała już od bardzo wielu lat. Poza tym, na spotkaniu z Bałtykiem zamierzaliśmy obchodzić Światowy Dzień Pluszowego Misia. Z inicjatywy kibiców Gwardii, a za zgodą zarządu klubu każdy, kto na ten mecz przyniósł pluszowego misia, mógł wejść na stadion za darmo. Zebrane pluszaki trafią do kilku placówek mających pod opieką dzieci (ośrodek szkolno-wychowawczy, rodzinne domy dziecka, Dom Samotnej Matki). Wszystko to złożyło się na dość dobrą (jak na nasze ostatnie warunki) frekwencję i mimo nie najlepszej pogody na trybunach stadionu Gwardii zasiadło jakieś 600-700 osób, w tym 80 w młynie (wspieranych przez 7 kibiców Arki – dzięki!).
Niestety charytatywna akcja, która odbiła się sporym echem w lokalnych mediach z niewiadomych przyczyn wzbudziła złość w szeregach koszalińskiej policji, która postanowiła zepsuć to święto i zastąpić na stadionie ochronę. Funkcjonariusze przypisali sobie kompetencje np. do sprawdzania flag, czy decydowania o tym, kto na mecz może wejść, a kto nie, a chciała nawet oglądać pluszowe misie (chyba ubzdurali sobie, że w misiach wnoszona jest pirotechnika). Te działania policji doprowadziły do przepychanki na wejściu pół godziny przed meczem. Oczywiście nie trzeba chyba pisać, że policjanci milczeli gdy padło pytanie o podstawę prawną ich działania. Całą sytuację (kolejny raz) uratował członek zarządu naszego klubu, który przypomniał policji kto jest organizatorem meczu i odpowiada za bezpieczeństwo (naprawdę szacunek do tych osób z zarządu, które nie dają się zastraszyć), co jedna z policjantek skwitowała krótkim: „jak się Panu nie podoba, to może nas tu w ogóle nie być”. W związku z tym mamy przekaz dla stróżów prawa – tak, nie podoba nam się wasza obecność na stadionie, zajmijcie się tym co do was należy, a nie wymyślaniem sobie dodatkowych kompetencji i wszyscy (łącznie z zarządem klubu, jestem o tym przekonany) będą zadowoleni jak zostawicie Gwardię w spokoju i znikniecie ze stadionu.
Oczywiście nie zamierzamy tego tak zostawić i te bezprawne działania policji będą miały ciąg dalszy.
Co do samego meczu to, trzeba uczciwie przyznać, że nasz doping nie stał tego dnia na bardzo wysokim poziomie. Na płocie zawieliśmy dwie flagi oraz transparent II liga dla Gwardii. Chcieliśmy nim uświadomić wszystkim – zarządowi klubu, piłkarzom, władzom miasta, które szykują rozdania pieniędzy na 2017 rok – czego oczekujemy w tym sezonie. Trzeba zrobić wszystko żeby wykorzystać szansę, która się pojawiła. W drugiej połowie spaliliśmy jakieś barwy Bałtyku. Mecz zakończył się remisem i niezależnie od wyniku ostatniego zaległego spotkania (Bałtyk-Elana) rundę jesienną zakończymy z jednym punktem straty do lidera.
Kibice Bałtyku przyjechali w jakieś 30 osób i wywiesili 5 flag oraz jakiś nieczytelny transparent. Poza tym mocno napinali się do osób znajdujących się w pobliżu sektora gości. Zdecydowanie wygrał typ, który w przerwie wygłosił kilkuminutową przemowę o tym, jak w dzisiejszych czasach ciężko mają małe ekipy 🙂 I to chyba wszystko, co można napisać o gościach.
Po meczu w wielu koszalińskich lokalach trwało świętowanie udanej rundy jesiennej. Oby wiosna była jeszcze lepsza, bo perspektywa awansu, to perspektywa meczów z ekipami, o których nikt nawet nie marzył.
Relacja Bałtyku:
Na ostatni wyjazd w tym sezonie wybieramy się autokarem. Droga do Koszalina mija nam szybko i bez przeszkód. Pod stadionem jesteśmy 30 minut przed pierwszym gwizdkiem. Psy z ochroną sprawdzają każdego po trzy razy. Przyczepiają się do sektorówki. Pomimo ich czujnych nosów udaje nam się wnieść trochę piro. Wieszamy łącznie pięć flag. Z dopingiem ruszamy od pierwszej minuty. Mamy ze sobą bęben, który uatrakcyjnił nasz dobry doping tego dnia. Flagi na kiju, trochę ultraski z naszej strony, kilka świec dymnych, strobo oraz serpentyny i konfetti. Piłkarze remisują 1:1, za co dziękujemy im po meczu. Gdy wychodzimy z sektora psy zawijają dwie osoby od nas za odpalenie piro. Krótka szarpanina, milicja nas gazuje. Czekamy na kolegów i wszyscy razem ruszamy do Gdyni. Tego dnia w Koszalinie na sektorze gości zasiada 50 kibiców Bałtyku Gdynia. Dalsza podróż również w dobrych humorach i bez przeszkód.
Gwardia Koszalin:
Bałtyk Gdynia: