Kibice Gryfa wypełnili swój sektor i przez całe spotkanie prowadzili doping. Gdy w okolicach stadionu pojawili się przyjezdni domagali się wpuszczenia kibiców Rakowa. Podczas spotkania gospodarze zaprezentowali oprawę. Na sektorze pojawiła się sektorówka, a całość dopełniła odpalona pirotechnika.
Pomimo zakazu wyjazdowego kibice Rakowa pojawili się w Wejherowie w 67 osób, wspierani byli dodatkowo przez 4 fanów Chemika.
Relacja Rakowa:
Przed inauguracją wyjazdową rundy wiosennej wiadomym było, że nie zaczniemy na sto procent. Na Wejherowo ciążył nad nami jeszcze zakaz PZPN-u. Oficjalnie wyjazdu zaliczyć nie mogliśmy. Na Kaszuby jedziemy zmotoryzowani. Dość długo bez ogona, później przypałętali się ci co nie trzeba. Nikt nas jednak nie zawracał. W Wejherowie jesteśmy z małym zapasem czasowym, ale pod sam obiekt docieramy dopiero ok. 20 minuty meczu. Jest nas 67 plus 4 fanów Chemika. Stajemy szczelnie obstawieni tuż za boiskiem bocznym. Widoczność mamy na część boiska. Zaznaczamy wokalnie swoją obecność. Miejscowi tym razem wypełnili swój sektor i dopingowali. Gdy pojawiliśmy się w okolicach obiektu głośno domagali się naszego wpuszczenia. W II połowie odpalili race, ale tego już nie widzieliśmy, zawinęliśmy bowiem po jakichś 10-15 minutach gry w tej części gry. Powrót spokojny. Raz z większym, raz z mniejszym wahadłem.
Gryf Wejherowo:
Raków Częstochowa: