Górnik Zabrze – Widzew Łódź 28.10.2022

Za nami bardzo ciekawe spotkanie w Zabrzu. Nabity młyn i konkretna oprawa po stronie gospodarzy, a także bardzo dobra liczba Widzewa, który również pokusił się o choreografię na tym meczu. Zabrzanie mogli tego dnia liczyć na konkretne wsparcie swoich Ziomali, których łącznie było blisko 1000! Widzewiacy, mimo szczegółowej kontroli na wejściu, która trwała ponad godzinę, upiększyli swoją prezentację pirotechniką.

 

Relacja Górnika Zabrze:

Zagrało jak za dawnych lat! Każdy z nas wstał w świetnym humorze, a to wszystko dzięki mrówczej pracy całej Trójkolorowej Rodziny. Dzięki mobilizacji FanClubów i zabrzańskich dzielnic nikt nie mógł znaleźć wymówki, że coś przegapił i o czymś zapomniał! W każdym zaułku huczało, że gdy jest mecz to jest święto! Licznie wsparły nas zgody: GKS Katowice (700), Wisłoka (130), ROW (70)! Sukces #NabityMłyn to Wasza zasługa! Tak wypełniony po brzegi stadion i tętniący życiem młyn stworzył idealną scenę dla kozackiej oprawy UGZ. Spektakl na trybunach przeniósł się też na murawę, bo piłkarze odpalili i znokautowali Widzew. Wszystkim zaangażowanym w ten sukces należą się słowa podziękowania. Teraz nie wolno zejść z obranego kursu!
Z kibicowskim pozdrowieniem!
Torcida Górnik
Relacja GKSu Katowice:
Wczoraj w około 700 osób wspieramy Górnik na ich meczu z Widzewem.
GieKSa & Górnik oleee!
Relacja Wisłoki Dębica:
Wspieramy braci z Górnika na meczu z Widzewem w 130 osób z flagą. Dziękujemy za pomeczową gościnę!
WISŁOKA DĘBICA & GÓRNIK ZABRZE!
Relacja ROWu Rybnik:
Wczoraj wspieramy Górnik w 65 osób podczas ich zwycięskiego meczu z Widzewem.
ROW & GÓRNIK!
Relacja Widzewa:
1666 kibiców Widzewa w piątkow wieczór stanęło na sektorze gości w Zabrzu. W tę liczbę wlicza się kilkunastu Elanowców. Niestety z całej naszej grupy wyjazdowej, nie wpuszczono 25 osób.
Na Śląsk docieramy dwoma pociągami specjalnymi bez przygód. Z dworca około 30 minutowym pochodem dochodzimy pod stadion Górnika i na półtorej godziny przed meczem rozpoczyna się powolny proces wpuszczania. Szczegółowa kontrola naszych flag, oraz oprawy trwa ponad godzinę. Kilkukrotne kontrole osobiste jednej osoby, sprawdzanie każdego kijka pcv od machajek czy czytanie treści szalików, z taką sytuacją spotkaliśmy się na wejściu. Nie wszystko co prawda, jednak znaczna część tego czego poszukiwali, znalazła się na sektorze. Od pierwszego gwizdka ruszamy z dobrym dopingiem przy asyście 4 bębnów. Jesteśmy dobrze oflagowani i w 90% ubrani na czerwono, co dało świetny efekt.
Każdy wyjazdowicz do biletu otrzymał czerwoną czapkę z hasłem, które widnieje na jednej z naszych flag i która była obecna na tym meczu. Nasz doping określamy na niezły z mocniejszymi fragmentami. Bywało lepiej. W internecie można znaleźć wiele wpisów mówiących o tym, że wokalnie i wizualnie wypadliśmy najlepiej spośród grup kibiców gości, które pojawiły się na nowym stadionie Górnika. Czy tak było? Nie nam to oceniać. My czujemy lekki niedosyt – nie pomagał wynik meczu. W drugiej połowie na balkon wjeżdża transparent z hasłem, które oddawało to, co w ostatnich tygodniach dzieje się w mediach względem RTS. Artykuł za artykułem, wywiad za wywiadem – fajnie, ale bez przesady. Nad głowy wjeżdżają machajki a wraz z nimi stroboskopy, które tworzą przyjemny dla oka chaos na sektorze. Piękny był widok zebranej pod sektorem ochrony skorpion, która obserwowała oprawę i z roździawionymi japami rozkminiała 'jak oni to wnieśli’. Kontynuujemy doping do końca meczu. W końcówce odśpiewujemy dwie sztandarowe pieśni z uniesionymi w górę szalami. Las szali – to było to! Piłkarze po meczu podeszli pod nasz sektor – śpiewamy im 'Czy wygrywasz czy nie’ oraz 'Nic się nie stało’ i po około godzinie zawijamy do specjali. W Łodzi jesteśmy około 4 nad ranem.
Discovery Travel & Adventure
guest

2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments