Górnik Konin – Kotwica Kołobrzeg 23.03.2019

Za nami jeden z ciekawszych spotkań w Koninie, gdzie miejscowy Górnik podejmował drużynę Kotwicy Kołobrzeg. Gospodarze tego dnia uformowali 230-osobowy młyn i przez całe spotkanie prowadzili doping, tego dnia mogli również liczyć na wsparcie swoich przyjaciół. Podczas spotkania miejscowi Ultrasi zaprezentowali oprawę, do której odpalili trochę pirotechniki.

W Koninie pojawiła się również grupa kibiców Kotwicy Kołobrzeg, która ostatecznie nie wchodzi na sektor gości przez zbyt wygórowane ceny biletów, które pierwotnie kosztowały 20zł a zostały obniżone do 15 złotych.

 

Relacja Górnika Konin:

Mecz z Kotwicą zapowiadał się jako najciekawszy spośród wszystkich spotkań na Podwalu w rundzie wiosennej. Pod względem kibicowskim spodziewaliśmy się przyjezdnych razem ze swoimi pobratymcami z Kalisza. Pod względem sportowym graliśmy z drużyną aspirującą do awansu i w dodatku prowadzoną przez byłego trenera Górnika, który w przerwie zimowej przeprowadził się właśnie z Konina do… Kołobrzegu.

W naszych szeregach zapanowała oczywiście mobilizacja, która przejawiała się m.in. tym, że na miasto za sprawą naszego stowarzyszenia trafiło kilkaset plakatów, a młodzież przygotowała również kilka transparentów i internetową zapowiedź meczu. Spotkanie musiało być zorganizowane przez klub jako impreza masowa, stąd wiadome było, że nie wszyscy od nas będą mogli w nim uczestniczyć.

Ogólnie frekwencja na całym stadionie dopisała, biorąc pod uwagę choćby to, że w ostatnich latach sport w Koninie zwyczajnie kuleje i biletowane wydarzenia na kilkaset osób są raczej rzadkością. Mimo iż imienne wejściówki były dostępne w przedsprzedaży, zdecydowana większość osób zaopatrywała się w bilety dopiero pod stadionem, co spowodowało niemałą kolejkę przed kasami. Klub w ramach autopromocji wydał bezpłatne, okolicznościowe szale dla kibiców, które były wręczane na wejściu. Ci co czekali za biletami do kasy mogli o nich zapomnieć, bo rozeszły się bardzo szybko i już na 3 kwadranse przed meczem zwyczajnie ich zabrakło dla wszystkich chętnych.

Nasz sektor liczył tego dnia ok. 230 osób, momentami może nawet więcej, momentami mniej. Liczba raczej nie wygórowana, z drugiej jednak strony od kilku lat nasze miasto pustoszeje w zastraszającym tempie i gospodarczo staje się powoli małym „polskim Detroit”, co przecież odczuwalne jest również w naszych szeregach. Na mecz z różnych powodów (w tym m.in. zakazy stadionowe) nie weszła grupa kilkudziesięciu osób. Wspomagali nas tego dnia fani Gwardii Koszalin, Ostrovii Ostrów, Włocłavii Włocławek, Odry Wodzisław oraz fani z Sompolna (wszystkim dziękujemy za wsparcie!). Na płocie zawisły 4 nasze flagi oraz po jednym płótnie Gwardii, Ostrovii i chłopaków z Sompolna.

W drugiej połowie zaprezentowana została oprawa, na którą składał się transparent z wymownym hasłem „Sportowa Duma Konina” oraz pirotechnika. Całość dała całkiem przyjazny dla oka efekt. Do wspólnego dopingu została zachęcona cała trybuna prosta, a wspólna „rakieta” pokazała, że żaden inny klub w Koninie nie ma takiej publiki i w ogóle klimatu na trybunach jak Biało-Niebiescy. Hasło na wspomnianym transparencie również w tym kontekście miało swoje odzwierciedlenie.

[art5]

Co do kibiców gości, to podobno wysłali do klubu listę imienną na 72 osoby. Jechali autami, ale w asyście mundurowych (wg samej Kotwicy). Pod stadion dotarli spóźnieni, wszyscy w jednej grupie, w tym Kotwica, KKS Kalisz, Pogoń Szczecin i pewnie jeszcze jakieś MKS Karlino. Wyglądali na ok. 120-130 osób. Mimo iż klub zgodził się na wpuszczenie wszystkich do klatki, goście nie mieli czy tam nie chcieli zapłacić za bilety, uważając cenę 15 zł (po obniżce z 20) za zbyt wysoką (my w dniu meczu mieliśmy również bilety po 2 dyszki). Poszli na pobliski pagórek za stadionem, cyknęli foty z jakimiś racami i tyle ich widziano na Podwalu. Wyjechali z Konina długo przed zakończeniem spotkania, oczywiście w silnej obstawie. Parę aut zdążyło się jeszcze zatrzymać na drodze wylotowej od strony naszego sektora, ale do niczego nie mogło raczej dojść, że względu na sporą ilość białych kasków. W stronę gości poleciało głośne „obsrańcy”, a sami zainteresowani powinni wiedzieć dlaczego.

Na boisku Górnik dwukrotnie obejmował prowadzenie, ale ostatecznie przegraliśmy 2-3. Duża zasługa w tym samego sędziego, który w 60 minucie podyktował kontrowersyjnego karnego dla Kotwicy (drugiego w tym spotkaniu) i na dodatek wyrzucił naszego bramkarza z boiska. Z przebiegu całego spotkania należy jednak pochwalić naszych zawodników za walkę do samego końca.

Podsumowując, ciekawy mecz na boisku, nie najgorsza frekwencja na Podwalu (szacunkowo ok. 700 widzów), nasz młyn raczej bez rewelacji, a postawa przyjezdnych bez komentarza.

 

Kotwica Kołobrzeg Kibicowsko:

W sobotę wypada nam ciekawy wyjazd do Konina, na udajemy się tylko sportowym składem w 32 osób plus 11 osób MKS Karlino. Pod Szczecinem łapiemy się z mocną szajką spod znaku LFS w około 50 osób i lecimy autostradą w stronę Konina. Po trasie dostajemy telefon z propozycją spotkania od kibiców z Konina ale Ci wybrali inna trasę i stwierdzili że nie beda jechać do nas na autostradę.

Dojeżdżamy spokojnie do Konina po drodze łapiąc się z KKSem Kalisz w 52 osoby i razem udajemy się pod stadion. Z racji cyrków z przedstawicielem klubu raz bilety po 15 raz po 20, i wejść mogli tylko Ci z listy to olewamy. Pod stadionem fotka, kilka okrzyków że jesteśmy i zawijamy z powrotem. Podziękowania dla układowiczów za wsparcie !

 

zobacz również zdjęcia:

[art5]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments