Gospodarze zaprezentowali dwie oprawy na tym meczu, jedną z nich było flagowisko, natomiast drugą sektorówka w barwach z datą powstania klubu. Celem klubu i kibiców była frekwencja 10000 kibiców, na stadionie zjawiło się nieco ponad 11 tysięcy widzów.
Goście dotarli do Tych pociągiem rejsowym w sile 395 osób. Byli wspierani przez 120 kiboli Chemika Kędzierzyn-Koźle, co razem daje ładną liczbę 515 osób.
Relacja Kibiców Rakowa:
Wyjazd do Tychów zapowiadał się bardzo atrakcyjnie. Wprawdzie od naszej ostatniej wizyty przy ul. Edukacji nie minęło jakoś specjalnie dużo czasu, jednak zmieniło się tam prawie wszystko i co by nie mówić nowy stadion był dodatkowym magnesem. Decydujemy się na rejsowe połączenie kolejowe i w sile 395 osób ruszamy w drogę. Podróż mało uciążliwa, na miejscu podstawione dodatkowo autokary, które przewiozły nas pod sam stadion. Wejście na obiekt bardzo sprawne. Już w Tychach dołączają do nas Chemicy w 120 osób. W tym miejscu wielkie dzięki za tak solidne wsparcie. W sektorze gości jest nas zatem 515.
Akustyka nowego stadionu jak i sam obiekt robią wrażenie. Doping niesie się świetnie, a w końcówce chyba każdy obecny przyzna, że była miazga. Nie zapominamy również wyrazić swojego zdania na temat fali “uchodźców” i ich ewentualnej obecności w naszym kraju. Tyscy przez cały mecz również z bardzo dobrym dopingiem. Ich liczba w młynie wg naszych szacunków to spokojnie jakieś 2 tys. Prezentują sektorówkę przy której leci trochę achtungów. W przeciwieństwie do ostatnich wyjazdów na GKS tym razem obyło się bez bluzgów. Powrót w miarę sprawny z dłuższą pauzą jedynie w Katowicach. W pociągu świętowanie i bardzo dobra atmosfera, a zdarte od dopingu gardła dość często jednak powtarzały, że chciałoby się taki stadion mieć w Częstochowie…
GKS Tychy:
video:
Raków Częstochowa:
Nasi Fotoreporterzy przygotowali dwie galerie z tego meczu:
Galeria Łukasza
Galeria Tomka