GKS Katowice – Ruch Chorzów 22.10.2017

Relacja GKS-u Katowice:

Pierwsze od 14 lat derby z największym rywalem za nami. Na atmosferę spotkania wpłynęły negatywnie przede wszystkim dwa czynniki: brak kibiców gości oraz fatalny wynik. Trudno wykrzesać z siebie 200% normy gdy rywalizacja z przeciwnikiem jest czysto korespondencyjna.

Bardzo dużym plusem meczu derbowego była frekwencja – ostatecznie sprzedały się wszystkie bilety, co jeszcze w niedzielę rano gdy otwierano kasy wydawało się nie lada wyzwaniem. Na szczęście sporo kibiców obudziło się „za pięć dwunasta”. Zgodnie z apelem UG’03 Blaszok zapełnił się kibicami ubranymi na czarno, dość dobra była też liczba szali. Pięknie wygląda nabita trybuna główna, której bywalcy wielokrotnie włączali się do dopingu.

Jakość dopingu nie była najlepsza – wokalnie nie zbliżyliśmy się nawet do niektórych meczów ze słabymi rywalami, kiedy ekipa jest mniej liczna za to fanatyczna, nie mówiąc już o niektórych meczach z Górnikiem, Tychami czy zeszłorocznym sparingu z Banikiem. Repertuar także był za mało zróżnicowany. Trzeba to jasno powiedzieć: jak na tak wyczekiwany mecz i liczbę osób doping był taki sobie. Oprawy za to były bardzo dobre pod względem wykonania i przekazu. Lekki niedosyt jednak pozostał – nasi ultrasi przyzwyczaili nas do kosmicznego poziomu!

Na uwagę zasługują transparenty kierowane do kibiców Ruchu, z których jeden odnosił się do sytuacji wokół ich klubu, do której przyczynili się oni w niezbyt pozytywny sposób a inne wprost opisywały nieczyste kibicowskie zagrywki „niebieskich”.


Podsumowanie:
Oprawa: podwieszana sektorówka, sektorówka z pasem i transparent „1964 > 1920” z transparentem „jak nikt znamy różnicę lecz teraz nasze są Katowice”; trasparent i sektorówka psychoza nienawiści + pirotechnika; serpentyny z Głównej na wejście piłkarzy
Frekwencja: 7100
Goście: 0 (zakaz)
Wydarzenia: płonące barwy na płocie

 

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments