GKS Katowice – Pogoń Siedlce 29.07.2017

Nie tak kibice GieKSy wyobrażali sobie inaugurację I Ligi. Po przegranym meczu GieKSiarze udali się pod budynek klubowy na rozmowę wychowawczą z kopaczami. Więcej w oficjalnej relacji kibiców GKS-u Katowice.

 

Relacja GieKSy:

Pierwsze spotkanie nowego sezonu przyniosło nam ogromne rozczarowanie. Los dziennikarza-amatora piszącego o GieKSie jest naprawdę dość okrutny. Istotnym elementem tej „pracy” jest dobieranie słów. Tymczasem już jakiś czas temu słów do opisywania tego co się dzieje na Bukowej po prostu zabrakło.

Można oczywiście posiłkować się słynną okładką „Faktu” z 2006 roku (po meczu Polski z Ekwadorem na MŚ w Niemczech dziennik zapełnił okładkę słowami „wstyd”, „żenada”, „kompromitacja”, „hańba”, „frajerstwo”, „dodając do tego „nie wracajcie do domu”), jednak to robi się już nudne. Na trybunach od dłuższego czasu nic się nie zmienia poza tym, że powoli tracimy kolejne osoby. Ostatecznie doszliśmy do sytuacji, że należy się cieszyć gdy ludzie odpływają z Blaszoka na Główną bo w wielu przypadkach jest gorzej. Ogólna frekwencja nie była jednak wczoraj szczególnie zła.

Najciekawsze wydarzenia z kibicowskiego punktu widzenia miały miejsce po meczu, kiedy kilkaset osób postanowiło wziąć udział w tradycyjnej wizycie pod szatnią. W pewnym momencie było dosyć gorąco. Ostatecznie piłkarze nie zdecydowali się wyjść do kibiców. Nasz nowy kapitan powiedział prasie, że mieli odgórne polecenie by nie wychodzić. Skoro tak…

Podczas meczu Blaszok dopingował jak umiał pod przywództwem Berkiego i Kilera. Wśród pozytywnych kwestii należy wymienić duży odsetek kibiców w żółtych koszulkach.  Oby to stało się na powrót oczywistością w naszym młynie. Można też było zauważyć, że dobrze przyjęły się nowe trykoty meczowe, głównie w wersji żółtej. Pomimo nowości w postaci między innymi koszulek, trudno było odczuć, że ten mecz to jakieś „nowe otwarcie”. Marazm z poprzedniego sezonu trwa na wielu płaszczyznach.

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments