Niespełna tysiąc kibiców pojawiło się na sobotnim spotkaniu w Toruniu, gdzie miejscowa Elana podejmowała drużynę Olimpii Elbląg. Na sektorze gości zasiadło 81 wyjazdowiczów, w okolicach 60. minuty po kilku obustronnych wyzwiskach, obie ekipy ruszają w swoją stronę. Szybko nad cała sytuacją zapanowali ci co zawsze, zagazowując tym samym kibiców Olimpii. Po meczu 8 przyjezdnych zostaje zawiniętych i trafia na dołek.
Relacja Elany Toruń:
Trzeci mecz obecnych rozgrywek a drugi w Grodzie Kopernika wypadł nam w sobotę 10 sierpnia. Rywalem ponownie była Olimpia Elbląg z którą mierzyliśmy się w ostatnim meczu poprzedniego sezonu. Wtedy to ranga spotkania była dużo większa… My wygrywając mogliśmy awansować do 1 ligi zaś Olimpia zdobywając wtedy trzy punkty mogła się w tej lidze utrzymać. Niestety dla nas, tamto spotkanie zakończyło się porażką żółto – niebieskich i zaplecze ekstraklasy przeszło nam bokiem a Olimpia faktycznie rzutem na taśmę zapewniła sobie byt w obecnej 2 lidze! Mówi się trudno… no i gramy dalej od początku…
Niemniej jednak przed tym spotkaniem prowadzimy nieco większą mobilizacje niż przed „zwykłymi” meczami ale standardową dla spotkań z kibicami gości bo wiadomo było iż takowi w Toruniu zapewne się pojawią, co siłą rzeczy powoduje iż sam mecz może być nieco ciekawszy.
[art5]
W młynie tego dnia może nie zebrała się jakaś rekordowa liczba Elanowców bo ok. 250 osób z jedną flagą na płocie (Śp. Mucha) ale ogólnie cała prosta jak na nasze warunki była całkiem dobrze „zaludniona” (+/- 1000 osób). Wiadomo nie od dziś, że w Toruniu zdecydowana większość publiki na piłce nożnej to tzw. „kibole” czyt. kibice „z klimatu” a samych pikoli i tym podobnych osobników jest jak na lekarstwo. Cóż rzec? Sorry taki mamy klimat… Widać to było m.in. w trakcie wymiany uprzejmości z kibicami gości gdzie momentami praktycznie cały stadion na stojąco przyłączał się do dopingu śpiewając chociażby przyśpiewkę o Legii, która starą kur…(cenzura: starym kurczakiem) jest itd. Ogólnie jeżeli chodzi o młyn to doping prowadzony był przez całe spotkanie na przyzwoitym poziomie. Tak wspomniano wyżej do tego dopingu, co jakiś czas dołączała się reszta prostej.
Kibice gości pojawili się w ok. 80 osób z jedną flagą. Także z ich strony nie zabrakło prowokacyjnych pieśni wulgarnych skierowanych w naszą stronę. Gdzieś w okolicach 70-80 minuty ciśnienie obu ekip na tyle wzrosło, że mało brakowało by skończyło się tym samym co podczas ostatniego naszego meczu a więc bieganiem po „murawie” lecz nie tej trawiastej i przez nieco większą ilość ochotników niż 22 kopaczy biegających za piłką. Tym razem jednak nie zdecydowano się na ten krok i ostatecznie tak naprawdę do niczego nie doszło i skończyło się na zwykłej gestykulacji rękoma obu ekip.
[art5]
Pod względem piłkarskim wyglądało to jeszcze gorzej niż ostatnio bo nasi piłkarze przegrali te spotkanie 2:0 prezentując się bardzo mizernie… Na koniec pozdrowienia dla wszystkich obecnych na meczu (w tym delegacji ekip Widzewa i Ruchu) i do następnego!
Relacja Olimpii Elbląg:
Naszym pierwszym azymutem obranym w nowym sezonie przypadł Toruń. Ruszamy transportem kołowym ze sporym wahadłem w obie strony. Na trasie tuż przed samym miastem Kopernika, wyłapujemy mandaty przez jazdę poboczem w celu ominięcia wielkich korków. Wejście na stadion dosyć sprawne i bez większych problemów. Nasz doping w tym dniu rwany, na średnim poziomie. Wywieszamy jedną flage. W czasie meczu obustronne pozdrowienia. W około 60 minucie dochodzi do spięcia zza płotu, w efekcie czego zostajemy zagazowani.
[art5]
Po meczu łobuzy analizują swoje nagrania na kamerach, spisują nas i zawijają osoby, które miały nałożone kominy i transportują ich na dołek. W drogę powrotną wyjeżdżamy około po dwóch godzinach z wyżej wymienionych powodów. Nas na wyjeździe 81 osób, w tym 8 zawiniętych na komendę. Brawo piłkarze, oby tak dalej. WSZYSCY NA WIDZEW
Olimpia Elbląg:
[art5]
zobacz również zdjęcia:
źródło: stadionowioprawcy.net