Dolcan Ząbki – Hutnik Warszawa 21.09.2019

Sympatycy Dolcanu podczas spotkania z Hutnikiem Warszawa zaprezentowali dwie oprawy. Pierwsza z nich to podświetlona masą ogni wrocławskich i stroboskopami folia „Dolcan Ząbki” z transem „Duma Warszawskiego Przedmieścia”, z kolei druga prezentacja to odpalona w sporej ilości pirotechnika.

Tego dnia w Ząbkach zameldowało się aż 170 kibiców „Dumy Bielan”. Goście zasiedli na trybunie odkrytej obok młyna gospodarzy, na której wywiesili trzy płótna. Pod koniec pierwszej części meczu przyjezdni odpalają 62 race oraz część posiadanych stroboskopów. Kilka minut przed ostatnim gwizdkiem sędziego w ruch poszły 3 wyrzutnie, 5 dużych wulkanów i reszta ze 150 stroboli.

 

Relacja Dolcanu Ząbki:
Sobotni mecz z Hutnikiem Warszawa to spotkanie, którym wielu z nas żyło już od paru tygodni.
Od internetowych zapowiedzi, przez masę plakatów i banerów rozwieszonych na mieście po przygotowanie dwóch opraw. Pierwsza z nich, czyli podświetlona masą ogni i strobo – folia „Dolcan Ząbki” z transem „Duma Warszawskiego Przedmieścia” została zaprezentowana już na samo wejście piłkarzy.

[art5]

Druga oprawa to chaos dużej ilości pirotechniki, którą to ciężko opisać, żeby optymalnie ukazać jej rozmach(całość paliła się ponad 10 min). Stąd zostawiamy ciekawe zdjęcia.
Cześć z sobotnich liczb:

– 100 rac
– 110 OW
– 180 strobo
– 4 potężne dymy
– kilka wyrzutni i niezliczona ilość hukówek.

Na naszym sektorze pojawiło się prawie dwieście osób, w tym kilka osób Olimpii, dwie dyszki Mazura i 18 GKP.
Wszystkim gościom dziękujemy za wsparcie i kozacką atmosferę jaką razem udało nam się stworzyć.
Oddzielny akapit należy się Hutnikowi, który określał już się sam, ale razem z nami zrobił z tej jebanej szarej IV-ligowej rzeczywistości kawałek miłego dla oka show.
Oby więcej takich spotkań Dolcanie!!!

PS. Wyników i sportowej postawy nie komentujemy, nie ma czego.

 

Relacja Hutnika Warszawa:
Mecz z Dolcanem mógł się odbyć w sobotę o godzinie 11:00 lub 20:00, ostatecznie wybrano godzinę 20:00. Patrząc na naszą niską ligę, mecze przy świetle jupiterów można zaliczyć do tych rzadko spotykanych. Widząc mobilizację wśród miejscowych, po kilku słabszych wyjazdach i my postanawiamy się lekko spiąć na ten mecz. Nie rozwieszamy transparentów, plakatów ani nie nagrywamy żadnej zapowiedzi, a mimo to w Ząbkach pojawiamy się w rekordowe 170 osób! Tego dnia wspiera nas 8 osób z Wisły Puławy, 5 osób z Narwi Ostrołęka oraz 5 osób z Warszawianki. Na miejsce zbiórki wyznaczamy okolice dworca kolejowego w Ząbkach, gdzie parkujemy swoje fury i razem udajemy się na stadion z rozwiniętą flagą HKS na przodzie pochodu. Oczywiście nie mogło zabraknąć głośnych śpiewów, po chwili miejscowa ludność wiedziała kto do nich zawitał. Po krótkim spacerze znajdujemy się już na obiekcie Dolcanu. Na wejściu musieliśmy kupić bilety w cenie 5 zł, przez co wyjątkowo łamiemy postanowienie naszej zasady ‘’albo wchodzimy za darmo albo stoimy pod płotem’’. Panie sprzedające bilety przyszykowały ich tylko 50 sztuk, nie spodziewając się tak licznej grupy z Bielan. Niestety nie wszystkich kolekcjonerom udało się zdobyć papierowy bilet w tego meczu. Zasiadamy na trybunie odkrytej obok młyna gospodarzy, rozwieszamy trzy flagi i ruszamy z głośnym dopingiem. W 40 minucie meczu postanawiamy trochę rozświetlić zajmowany przez nas sektor i po odliczaniu odpalamy 62 race oraz część posiadanych stroboli, w tym czasie wpada pierwsza bramka dla Hutnika. W 88 minucie meczu przyszedł czas na wykorzystanie reszty posiadanej przez nas pirotechniki. W ruch idą trzy wyrzutnie, 5 dużych wulkanów i reszta ze 150 stroboskopów. Po meczu tradycyjnie z piłkarzami wspólnie śpiewamy „Dumą Bielan jest..” i w wesołych nastrojach po wygranym meczu udajemy się do fur i wracamy na Bielany.

[art5]

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments