W sobotę do Krakowa zawitała Arka Gdynia. Zgodowy mecz i dobra pogoda pozytywnie wpłynęła na frekwencję, na stadionie przy Kałuży pojawiło się 9 tysięcy kibiców obydwu drużyn. Cracovia razem z Arką formują wspólny młyn i prowadzą dobry doping przez całe spotkanie. Liczba Arkowców jest trudna do oszacowania.
Relacja Cracovii:
Ubiegły weekend rozpoczęliśmy wsparciem Tyszan w Zabrzu, a już dzień później czekało nas kolejne spotkanie z naszymi braćmi – tym razem tymi z Gdyni!
Ostatni raz Arkę gościliśmy jeszcze za czasów wspólnej gry w I lidze, tak więc ciśnienie na ten mecz było spore. Gdyńscy goście docierali do Grodu Kraka na kilka rat. W większości zasiedli razem z nami na sektorze „D”. Znaleźli się również tacy, który wybierali pozostałe trybuny, tak więc bardzo ciężkie jest podanie ostatecznej liczby Arkowców.
Pogoda pozytywnie wpłynęła na frekwencję, bowiem na stadionie zjawiło się ponad 9 tysięcy kibiców.
Przez całe spotkanie prowadziliśmy bardzo dobry doping, wielokrotnie śpiewając różnego rodzaju zgodowe przyśpiewki, m.in. nieco zmodyfikowaną wersję „Hej kibicu, zgoda święta rzecz…”. Nie zapomnieliśmy również o „pro-Arkowych” melodiach, całym sektorem śpiewając „Nasz święty klub…”. Tradycyjnie też podzieliliśmy sektor, prowadząc tym samym krakowsko-gdyńską wojnę, po której ciężko jednoznacznie wytypować zwycięzce.
Po spotkaniu każdy rozszedł się w swoje strony, a w wielu miejscach w Krakowie trwało umacnianie zgody, które trwało do wczesnych godzin porannych.
Cracovia & Arka!
video:
[g]589[/g]
[g]580[/g]