Boniek o kibicach

Wbrew zapowiedziom nie ewentualna pensja dla prezesa była głównym tematem środowego posiedzenia Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej – pierwszego w 2013 roku. Tematem numer jeden spotkania w warszawskim hotelu Sofitel Victoria stali się kibice.

Zbigniew Boniek już w czasie kampanii wyborczej deklarował, że w przeciwieństwie do swojego poprzednika nie będzie pobierał pensji i powtórzył to później kilkakrotnie. Część mediów (m.in. tygodnik „Piłka Nożna”) poinformowała jednak, że członkowie zarządu będą się domagać ustanowienia dla niego wynagrodzenia w wysokości ok. 40 tys. zł miesięcznie. Czyli niewiele mniejszego niż zarobki Grzegorza Laty (który z kolei zaczął kadencję od podniesienia sobie pensji do 50 tys.). Jak się jednak okazało, ta sprawa nie znalazła się nawet w porządku obrad. Taka jest przynajmniej oficjalna wersja.

Potwierdziły się natomiast inne doniesienia. – Zarząd podjął uchwałę, że zwraca się do Komisji Ekstraklasy, do Wydziału Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej oraz do Najwyższej Komisji Odwoławczej, czyli trzech organów jurysdykcyjnych ekstraklasy, I oraz II ligi, o darowanie kar kibicom i klubom kibica, które obowiązują od dnia 1 stycznia 2013 roku – powiedział Zbigniew Boniek.

– Doszliśmy do wniosku, że chcemy z kibicami współpracować. Każdy na meczu chce się wyżyć, pośpiewać, czasem można użyć kilku niecenzuralnych słów, ale mówimy o kibicach: najpierw musimy im pomóc, a potem możemy ich rozliczać. Nie będziemy zaczynać od tego drugiego – tłumaczył prezes PZPN.

Boniek chce legalnej pirotechniki

Jak podkreślał, nie obawia się, że na stadiony wrócą w tej sytuacji osoby notorycznie łamiące prawo. – Mówi się, że tylko głupcy nie mają wątpliwości, ale przyznam, że nie miałem ich w tej kwestii zbyt wiele. Najprościej byłoby zapytać: no dobrze, panowie, a nie boicie się kiboli, nie boicie się bandytów? W każdym państwie prawa bandyci są eliminowani ze społeczeństwa, zajmują się tym odpowiednie służby. My tymczasem mówimy o kibicach. Jestem przekonany, że 99 procent osób przychodzących na mecze to normalni kibice, którym czasem zdarza się przesadzić. Chcemy właśnie z takimi współpracować – powiedział.

Dodał, że PZPN zwrócił się już w tej sprawie do odpowiednich organów stanowiących w Polsce prawo. Kolejnym krokiem ma być złagodzenie obowiązującej w naszym kraju Ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych. Boniek nie ukrywa, że chciałby, aby na polskich stadionach można było np. legalnie odpalać race. Oczywiście w rozsądnych ilościach i w odpowiednim czasie.

– Doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że obowiązujące prawo zakazuje używania pirotechniki. To jednak dotyczy uczestników imprezy masowej, nie zaś jej organizatorów. Mówimy o czymś, co można uregulować, chcielibyśmy, żeby przepis się zmienił. Jeśli Tomasz Gollob wygrywa Grand Prix na żużlu, to organizatorzy robią z tego powodu pokaz sztucznych ogni i nic złego się nie dzieje. Dlaczego my nie mamy tego praktykować? – pytał Boniek. – Chcielibyśmy znaleźć taki konsensus, żeby wszyscy byli zadowoleni. Chcemy żyć w spokoju i przyjaźni, żebyśmy się sprzeczali, kto jest lepszy: Legia czy Lech, a nie karali kluby i kibiców – podkreślał.

– Idziemy dokładnie w przeciwnym kierunku niż Niemcy – stwierdził, również obecny na spotkaniu, wiceprezes PZPN Roman Kosecki (poseł Platformy Obywatelskiej). – Oni zaostrzają prawo, my chcemy je łagodzić. Oni np. chcą likwidacji miejsc stojących na stadionie, my zastanawiamy się, czy ich nie wprowadzić. W wielu sprawach wręcz kopiują naszą ustawę. My jednak chcemy nowego otwarcia. Mamy nadzieję, że kibice to zrozumieją i będą chodzić na stadiony po to, żeby dopingować i dobrze się bawić, a nie po to, żeby rozrabiać. Liczymy na ich rozsądek – zaznaczył.

Podczas posiedzenia zarządu zatwierdzono również wprowadzenie podręcznika licencyjnego dla klubów T-Mobile Ekstraklasy. – Chcemy być transparentnym związkiem. Zagrożone kluby będą informowane o naszych zastrzeżeniach z odpowiednim wyprzedzeniem i nie będzie już tak jak do tej pory, że jak ktoś nie dostał licencji w pierwszej instancji, to i tak wiedział, że dostanie ją w drugiej – tłumaczył Boniek. Prezes PZPN poinformował ponadto, że na internetowej stronie związku zostaną opublikowane nazwiska wszystkich działających w Polsce menedżerów, włącznie z informacją, jakich piłkarzy reprezentują i długością ich kontraktów.

Za kontrowersyjną uznała minister sportu Joanna Mucha „amnestię” dla kibiców, zaproponowaną przez zarząd Polskiego Związku Piłki Nożnej.

– Wiem, że pan prezes (Zbigniew Boniek) oczywiście liczy na nowe otwarcie. Z mojego punktu widzenia sytuacja jest kontrowersyjna. Myślę, że jeszcze w najbliższych dniach będziemy mieli okazję z panem prezesem na ten temat rozmawiać – powiedziała w Katowicach Mucha. Przyznała, że szef PZPN nie konsultował z nią decyzji o kibicach, ale też zwróciła uwagę, iż Zbigniew Boniek nie ma takiego obowiązku.

Zarządu PZPN zwrócił się w środę do Komisji Dyscyplinarnej piłkarskiej centrali i Komisji Ligi Ekstraklasy SA z wnioskiem o darowanie kar klubom Ekstraklasy, 1. i 2. ligi, dotyczących kibiców.

PZPN dąży do zniesienia zakazu wyjazdów zorganizowanych grup kibiców oraz rozgrywania meczów bez udziału publiczności na części lub całości obiektów sportowych. Zniesienie kar miałoby obowiązywać od początku rundy wiosennej obecnego sezonu.

– Chcemy współpracować z kibicami. Najpierw musimy im pomóc, a później możemy ich rozliczać. Mówimy o kibicach, którzy są normalnymi ludźmi. Liczymy, że oni nam pomogą. W tej sprawie spotkaliśmy się już z odpowiednimi organami i wszystko jest na dobrej drodze – wyjaśniał powody propozycji takiego rozwiązania Boniek.

Szef piłkarskiej centrali przyznał również, że zamierza rozmawiać z przedstawicielami rządu, policji i straży pożarnej o zmianach prawa, które umożliwią wykorzystanie na stadionach pirotechniki.

źródło: PolskaTimes.pl | Ekstraklasa.Net | PAP

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments