Błękitni Stargard – Raków Częstochowa 01.10.2016

W pierwszą sobotę października kibice Rakowa w około 100-osobowej grupie ruszyli w stronę Stargardu na mecz z Błękitnymi. Na stadion dotarli spóźnieni jednak na miejscu czekała na nich miła niespodzianka, włodarze Błękitnych wpuścili kibiców z Częstochowy bez kupowania biletów.

W związku z miłym gestem włodarzy Błękitnych, którzy naszą spóźnioną grupę wyjazdową postanowili wpuścić za darmo informujemy, że pieniądze które zostały zebrane na bilety zostaną przekazane na oprawę lub inną najbliższą potrzebę związaną z ruchem kibicowskim. Jeśli ktoś jednak ma życzenie może odebrać swoje 10 zł w sobotę na kateringu podczas meczu z Olimpią. – czytamy na Rakow.com.pl.

Relacja Kibiców Rakowa:
Pierwszy raz w historii do Stargardu lecimy pociągiem. Połączenie gwarantowało nam pobyt na znacznej części meczu. Na miejscu mieliśmy być chwilę przed pierwszym gwizdkiem, a wyjść należało tuż przed końcem. Tyle teorii. W praktyce PKP doczepiło do składu dla nas dwa wagony. Dzięki temu podróż od Stradomia odbywała się w komfortowych warunkach. Towarzyszył nam w środku zbędny balast ale nie byli uciążliwi. W Poznaniu czekała nas przesiadka. To też w teorii, bo w praktyce wagony razem z nami zostały podczepione pod skład jadący do Szczecina. Niestety pociąg musiał czekać aż przyjedzie jakieś połączenie z Gdyni i trafiło się nam spore opóźnienie. Do tego później skład miał jeszcze awarię i do Stargardu docieramy dopiero pod koniec I połowy. Pomorscy mundurowi, mimo że nie byli zbyt elektryczni, to jednak ochoczo rozdawali mandaty. Kilka osób załapało się na tą wątpliwą przyjemność. Krótką drogę z berzy na stadion pokonujemy podstawionym autobusem. Pod obiektem jesteśmy w trakcie przerwy. Włodarze Błękitnych ze względu na nasze spóźnienie i planowane wyjście przed czasem wpuszczają nas za darmo. Szok, ale i bardzo miłe traktowanie. Z grupy 106 osób (103 Raków + 3 Chemik) na obiekt wbija 98 osób. Wejście bardzo sprawne. Staramy się dopingować. Tubylców w młynie ok. 30 osób z jedną flagą. Aktywni wokalnie ze zrywami. Sytuacja na boisku sprawia, że przeciągamy wyjście opuszczając sektor gości w 90 minucie nie czekając tylko na czas doliczony. Jak się okazało mogliśmy zostać do ostatniego gwizdka, bowiem pociąg powrotny do Stargardu dotarł z opóźnieniem. Na powrót również mamy doczepione dla nas dwa wagony i ponownie przesiadka w Poznaniu jest teoretyczna, bowiem wagony z nami w środku są przeczepiane do drugiego składu. Podróż bez przygód z towarzyszącym balastem.

Raków Częstochowa:

Błękitni Stargard:

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments