GKS Wybrzeże Gdańsk – GKM Grudziądz

Niemal od samego początku rundy play-off było wiadomo, że walka o awans do Ekstraligi rozstrzygnie się w meczu kończącym sezon, w którym GKS Wybrzeże Gdańsk podejmie GKM Grudziądz.
Przygotowania do tego meczu po stronie kibiców z Wolnego Miasta Gdańska trwały ok. 2 tygodni. Postanowili oni przygotować na tę okazję coś specjalnego spodziewając się awansu i wysokiej frekwencji. Dodatkowej mobilizacji do pracy dodawał fakt, że będzie to spotkanie derbowe tak więc trzeba było zaprezentować się naprawdę dobrze. Większość swojego prywatnego czasu i chęci Ultrasi Wybrzeża poświęcali sektorówce zaprojektowanej specjalnie na to spotkanie. Po stworzeniu grafiki przeszli oni do szycia. Połączyć ze sobą należało 10 pasów materiału o długości 40m, a następnie całość pokryć kilkudziesięcioma litrami farby. Wymagało to niemałego trudu.

W czasie meczu zawieszamy transparent o treści: „Mimo, że wiele jest do stracenia, warto ryzykować i spełniać marzenia”. Mimo to że na tym meczu obowiązywał absurdalny zakaz prezentowania sektorówek ustalony przez smutnych panów w niebieskich pidżamach udaję nam się „teleportować” ją na stadion. (Nie mogliśmy przecież zrezygnować z czegoś co pochłonęło tyle trudu ,czasu oraz pieniędzy.) Po małym czary mary w wykonaniu naszych ultrasów nad głowami Gdańskich kibiców pojawiło się płótno o wymiarach 40x15m (600 metrów kwadratowych), na którym widniało 8 postaci kibicujących gdańskiemu Wybrzeżu. Zapewne dzielni stróże prawa jak i ochrona zastanawia się jak to się stało po dziś dzień. Przygotowany transparent na płot zajmuje 35m. Podczas całego spotkania dało się zauważyć i usłyszeć znaczną ilość pirotechniki.

Przygotowanie tak doskonałej oprawy zajęło Nam łącznie ponad 60 godzin roboczych a za każdym razem wałki trzymało ok. 20 osób. Pracowały one przez wiele godzin, czasem również nocami co przekładało się na ich niezbyt wysoką formę fizyczną w pracy lub szkole następnego dnia. Wszystkie ich starania zostały jednak wynagrodzone w momencie prezentowania dzieła nad głowami tysięcy kibiców czerwono biało niebieskich. Wszyscy którzy przyłożyli rękę do oprawy mogą teraz dumnie cieszyć się z jej efektownej demonstracji.
Wszystko udało się osiągnąć dzięki wcześniejszej zbiórce pieniędzy na stadionie, która dopiero z naszym dużym wkładem pozwoliła ukończyć oprawę w 100%. Mówiąc Wam, że każda złotówka jest na wagę złota, nie przesadzaliśmy ponieważ jak sami zaraz się przekonacie trochę Nas to kosztowało.
Poniżej prezentujemy zdjęcia z malowania oprawy oraz kwoty za poszczególne rzeczy, które były nam niezbędne do pracy.