Od rana w palącym słońcu 24 drużyny w sześciu grupach rywalizowały o prymat najlepszej futbolowej ekipy na trybunach przy al. Unii 2. Jak zwykle zameldowały się wszystkie osiedla, w tym Stare Polesie z Ekipą Kopernika, Limanka, Żubardź, Retkinia, Karolew czy Śródmieście oraz fan cluby, od Piotrkowa przez Aleksandrów po Konstantynów i Uniejów. Swój zespół wystawili również Galera Warriors i Młoda Galera. Chętnych do gry było tylu, że kilka osiedli musiało przeprowadzić selekcję w składach – z powodzeniem mogli bowiem wystawić dwie, albo i trzy drużyny.

Jak zawsze już w fazie grupowej trzeszczały kości – pewny awans do ćwierćfinałów mieli tylko zwycięzcy każdej z sześciu grup, stawkę uzupełniały dwa najsilniejsze spośród tych, które zajęły drugie miejsca. A że w regulaminie poza punktami najważniejsze były strzelone gole – od pierwszej do ostatniej sekundy każdego meczu trwała ostra walka.

Podczas ostatnich spotkań w grupach rozpoczęła się kolejna konkurencja – picie piwa na czas. Reguły były jasne – trzy pojedynki między reprezentantami osiedli. Za każdym razem do wychylenia dwa półlitrowe kufle piwa. Najciężej miały zespoły, które łączyły grę w piłkę na słońcu z rywalizacją alkoholową, ale były i osiedla, które wystawiły zawodników przygotowujących się do turnieju wyłącznie pod kątem szybkości pochłaniania alkoholu. Zawodnik, który uczestniczył we wszystkich pojedynkach swojego osiedla musiał wychylić łącznie kilka litrów piwa duszkiem, co dla wielu okazywało się wyczynem ponad siły.

Wynik nikogo dziwić nie może – swój prymat udowodniła Limanka. Możliwe, że wysiłek włożony w przepicie wszystkich rywali odbił się na dyspozycji boiskowej – jeden z faworytów świetnie radził sobie w grupie, później gubiąc formę.

Piłkarsko najlepsi byli bez wątpienia zawodnicy z Piotrkowa Trybunalskiego – to w ich barwach występował najlepszy bramkarz turnieju, w finale zwyciężyli nad Karolewem, a podium uzupełniły ekipy przegrane w półfinałach – Chojny oraz Retkinia, w której wystąpił najlepszy strzelec zawodów (9 bramek).

Najważniejsze tego dnia było jednak kolejne spotkanie pokoleń ełkaesiackiej braci ze wszystkich grup kibicowskich – przy grillu i piwie spotkała się wielka rodzina, czego najlepszym symbolem było kilka wózków dziecięcych z najmłodszymi rodowitymi łodzianami w środku.

Przez turniej tego dnia przewinęło się łącznie 1000 osób (w kulminacyjnym momencie na obiektach łódzkiego Orła przebywało około 700 osób). Dziękujemy wszystkim za udział!

Organizatorzy pragną również serdecznie podziękować Tomaszowi Sz. oraz Tomaszowi L. za wsparcie turnieju oraz wszystkim innym osobom, dzięki którym mógł on dojść do skutku.