Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 30.08.2014

Relacja jednego z fanów Jagiellonii z wyjazdu do Kielc:

„Na ostatni sierpniowy weekend zaplanowany został ligowy mecz Koroną Kielce (ostatni wyjazd na zakazie za Legię). Kilka dni wcześniej dogadaliśmy się z kibicami Korony Kielce, którzy mimo kibicowskiej „kosy” umożliwili nam zobaczenie tego meczu na żywo.

Do stolicy województwa Świętokrzyskiego wybrało się 53 kibiców Jagi. Wszyscy podróżowaliśmy autami. Zbiórkę mieliśmy zorganizowaną poza województwem Podlaskim, by uniknąć niepotrzebnych nieprzyjemności z podlaskich stróżami prawa, którzy w trosce o nasze zdrowie i bezpieczeństwo potrafią przez długich kilkadziesiąt minut sprawdzać i ustalać naszą tożsamość, sprawdzać telefony, przeszukiwać auta.

Wspólnie, bez większych problemów i niepotrzebnego balastu, podróżowaliśmy przez ponad połowę drogi. Dopiero przed Radomiem złapaliśmy ogon, którego próbowaliśmy się pozbyć, jednak bez skutku. Wyszło tak, że przed Radomiem, jechało przed nami i za nami kilka radiowozów policji.

W Kielcach, gdzie umówieni byliśmy z kibicami Korony podjechaliśmy pod stadion i zostawiliśmy auta. Mundurowi wymyślili, ze chcą nas wszystkich wylegitymować i sprawdzić. Nakazali kierowcom przestawienie aut na parking przy sektorze gości. Ogółem robili dużo problemów, ale udało nam się dotrzeć pod kasy, by zaopatrzyć się w bilety. Klub Korony Kielce ma wprowadzone coś takiego, że nie trzeba mieć kart kibica, by wejść na stadion. Należy zarejestrować się w bazie danych (imię nazwisko pesel i wizerunek twarzy – to samo co robi się wyrabiając KK) i bez nakazu wyrabiania plastiku można kupować bilety. Oczywiście te bilety są kilka złotych droższe.

Po około godzinnej akcji zaopatrywania się w bilety idziemy na sektor. Zasiedliśmy naprzeciw młyna miejscowych kibiców, obok sektora gości. Przy wejściu na sektor, kibice Korony przywitali nas okrzykiem „Piłka Nożna dla Kibiców”. Na początku meczu kilka razy zaznaczyliśmy swoją obecność, następnie po bramkach i na zakończenie meczu. Miejscowych kibiców na stadionie zebrało się ponad cztery tysiące, z czego około 400 w młynie. Byli dobrze oflagowani i przez całe spotkanie prowadzili bardzo dobry i głośny doping (jak na taką liczbę). Nawet przy niekorzystnym wyniku wspierali swoich grajków, zagrzewając do walki, dobrze przy tym się bawiąc. Śpiewali także o tym, że wracają do I ligi i że tam wcale nie jest źle.

Sam mecz układał się po naszej myśli, szybko zdobyliśmy bramkę, przed przerwą podwyższyliśmy na 2-0, dzięki czemu nastroje na trybunach były bardzo dobre. W drugiej połowie Janek Pawłowski dołożył trzecią bramkę, dzięki czemu wygraliśmy na wyjeździe 3-0 (nie często udaje sie wygrać tak wysoko). Po meczu piłkarze podeszli do naszego sektora, jednocześnie pytając się „Kto wygrał mecz ??” My odpowiedzieliśmy trzykrotnie że JAGA, po czym zadaliśmy takie same pytanie, uzyskując taką samą odpowiedź. Podziękowaliśmy zawodnikom za walkę, trzy punkty i bramki… oraz wyraziliśmy swoją opinię, o tym, że piłka nożna jest dla kibiców.

Musieliśmy poczekać kilka minut, aż miejscowi fani piłki kopanej opuszczą trybuny, po czym przeszliśmy do swoich aut, stojących na parkingu kibiców gości. Podziękowaliśmy fanom Korony, którzy byli przy nas za ogarnięcie wejścia i załatwienie biletów po „rozsądnej” kwocie, nie tej z cennika.

Niestety, nie dane było nam udanie się w drogę powrotną, gdyż miejscowy oddział policji ( w sile 12 radiowozów i około 80 funkcjonariuszy), musiał sprawdzić nasze dane, samochody, telefony. Trwało to około godziny czasu.

Około 23:15 ruszyliśmy w drogę powrotną. Pod czas drogi zaczęło psuć się jedno z aut, przez co w Radomiu musieliśmy zrobić przymusowy postój na poboczu ulicy. Nie spodobało się to jednemu złośliwemu mundurowemu, który wypisał mandat naszemu koledze za złe parkowanie samochodu. Po około półgodzinnej przerwie ruszyliśmy w dalszą podróż, która minęła spokojnie i około 5 rano większość z nas była w Białymstoku.”

Korona Kielce:

Jagiellonia Białystok:

zdjęcia: Fot. Kamil Walas
relacja: Dzieci Białegostoku

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments