Astra Krotoszyn – Zieloni Koźminek 15.06.2014

Relacja Kibiców Astry:
W minioną niedzielę nasza Asterka rozegrała ostatnie spotkanie w sezonie przed własną publicznością z zespołem Zielonych Koźminek. Na ten mecz staraliśmy się zmobilizować nieco bardziej niż przy wcześniejszych spotkaniach w minionej rundzie. W miasto poszło kilkadziesiąt plakatów, dodatkowo o samym meczu było głośno chociażby dlatego, że w ten weekend odbywały się Dni Krotoszyna, tuż przy stadionie. Frekwencja zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. Nie dość, że na stadionie trybuny nie świeciły pustkami jak to zwykle bywa, to na dodatek nasz młyn oceniamy w granicach 100 osób, w tym dwóch chłopaków z LKS-u Czarnylas. Na wejściu zaskoczyły nas nieco spore oddziały stróżów prawa, nie obyło się też bez filmowania. Staraliśmy się dopingować bez większych przerw i to w sumie nam wychodziło, choć jak na taką liczbę to spokojnie stać nas na więcej. W pierwszej połowie wywieszamy trzy nasze flagi- „1929”, ,,CK” oraz ,,Blue White Devils”. Piłkarze po raz kolejny grają piłkę o jakiej każdy z nas wcześniej marzył . Aż miło jest patrzeć na tak grającą Astrę. Tuż po przerwie na sektorze rozciągamy oprawę, którą przygotowywaliśmy kilka dni wcześniej- sektorówkę z wodzirejem, do tego transy-,,znani z przezwiska, wodzireje tego widowiska” całość dopełniamy racami oraz czerwonymi ogniami wrocławskimi. Mecz o dziwo nie zostaje przerwany, a na dodatek po meczu okazuje się, że obędzie się bez większych kar, bo delegatowi bardzo podobało się widowisko, które zaprezentowaliśmy na trybunach. Tuż po naszej prezentacji na płocie lądują kolejne transparenty, tym razem jeden odnoszący się do wyjazdu do Pleszewa w najbliższą niedzielę oraz kolejny- ,,trenerze dziękujemy” z racji tego, że było to w sumie jedno z ostatnich spotkań Patryka Halaburdy na ławie trenerskiej Astry. Szkoda, bo widać, że powstała drużyna, którą stać na walkę z każdym, a sześć zwycięstw z rzędu powinno mówić samo przez się… Piłkarze znów w pięknym stylu wygrywają 3:0! Po meczu oczywiście podchodzą pod nasz sektor dziękując za doping, a my rozchodzimy się do domów. Podsumowując-w końcu na w naszych szeregach pojawiła się dobra liczba, oprawa, a zawodnicy grają jak z nut, szkoda tylko trenera, który zbudował zespół na miarę co najmniej czwartej ligi.

Astra Krotoszyn:

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments