W Słupsku pojawiły się wlepki kibicowskie ukraińskiego klubu Karpaty Lwów „Lviv Banderstadt”, a także napis z radykalną symboliką kibicowską, nawiązującą do tej, stosowanej m.in. przez neonazistowski „Azow” na Ukrainie. Podejrzewa się, że za wszystkim stoją Ukraińcy ze słupskiej uczelni, która nie potwierdza tych doniesień. Sprawą zajął się radny PiS.
W ostatnim czasie na kampusie Akademii Pomorskiej w Słupsku pojawiły się liczne wlepki kibiców Karpaty Lwów – „Ultras Ukraine Lviv Banderstadt”. Sprawa oburzyła część mieszkańców, w tym środowiska kibicowskie, które podejrzewają, że najpewniej są one rozklejane przez Ukraińców studiujących na tej uczelni.
Z kolei później na ścianie budynku przy ul. Nad Śluzami, obok przystanku autobusowego, pojawił się napis odnoszący się do ukraińskiego klubu Dynamo Kijów: „Brygada Odważnych. 4 lata Dynamo Kijów”. Obok namalowano ukraiński symbol tryzuba. Pierwsza część napisu to nazwa radykalnej ukraińskiej grupy kibicowskiej Dynama.
Druga część napisu jest po angielsku, przy czym litera „N” w słowie „Dynamo” została zastąpiona zmodyfikowanym nazistowskim symbolem „wilczego haka”. Jest on wykorzystywany jako symbol przez organizacje i formacje militarne powiązane z nacjonalistycznym „Azowem”, odwołującym się do symboliki neonazistowskiej. Zbliżony symbol był wykorzystywany także w symbolice Waffen-SS. Według części osób, napisy te również są dziełem Ukraińców studiujących na Akademii Pomorskiej. Środowiska kibicowskie zirytowało też to, że przy okazji zamalowano nieduży znak Gryfa Słupsk.
Sprawą zajął się słupski radny PiS, Zbigniew Wojciechowicz, który ws. wlepek wystosował pismo do rektora Akademii, gdyż potencjalnie taka sytuacja może wywołać konflikty. Zaznacza, że Ukraińcy są w Polsce gośćmi i powinni w związku z tym zachowywać się odpowiednio. Jednak ze względu na chorobę rektora uczelni, do tej pory nie otrzymał odpowiedzi.