Relacja Kibiców Astry:
Ostatni mecz w tym roku przyszło nam rozegrać z zespołem LKS-u Gołuchów.
Z punktu widzenia układu w tabeli Asterka grała z liderem okręgówki, a więc mecz na boisku zapowiadał się wyjątkowo ciekawie. Dla nas było to spotkanie takie jak każde inne. W naszej okręgówce nie ma drużyny z kibicami, a więc nie było sensu wywoływać sztucznego ciśnienia. Tym samym na to spotkanie nikt nikogo specjalnie nie mobilizował, pojawili się ci którym zwyczajnie chciało się przyjść w niedzielne popołudnie i wesprzeć kopaczy w walce o trzy punkty. Nas tego dnia w młynie 45 osób z jedną flagą i dość dobrym dopingiem przez całe spotkanie. Pod koniec meczu prezentujemy oprawę składającą się z transparentu – ” frekwencja po chu*u, odpalaj do bólu”. Nawiązujemy tym samym do spadku frekwencji na przestrzeni kilkunastu lat jaką obserwujemy na naszym stadionie, gdzie dawniej na mecze chodziło nawet po kilka tysięcy osób (czasy dawnej trzeciej ligi), dziś zaledwie garstka (100-200 osób maksymalnie). Nas też nie ma co tłumaczyć, również w liczebności młyna mogłoby być dużo lepiej. Całą prezentacje dopełniamy racami. Efekt zapewne byłby dużo lepszy gdyby nie słońce, które nawet fotografom utrudniło dość mocno zadanie. Na sam koniec odpalamy jeszcze świece dymne. W meczu z liderem nasi piłkarze remisują 0:0, choć spotkanie spokojnie mogliśmy wygrać. Po meczu piłkarze dziękują nam za doping, a my tym akcentem kończymy rundę jesienną.
Astra Krotoszyn: