Poniżej obszerna relacja Kibiców Anwilu wraz ze zdjęciami:
Mecz z Czarnymi zaplanowany został na godzinę 12:40 w niedzielę z racji transmisji w telewizji. Skoro już było wiadomo, że będziemy „na antenie” to warto było się do tego przygotować. Smaczku dodała wypowiedź trenera Czarnych – Roberta Stelmahersa, który stwierdził, że najbliższy mecz zagrają w Rumunii. Trzeba było udowodnić po raz kolejny jak olbrzymia przepaść dzieli najlepszą koszykarską ekipę w Polsce od jakiś szczekaczy ze Słupska, którzy w repertuarze mają dwie przyśpiewki, oprawy malują im dzieci z przedszkola, a zorganizowanego wyjazdu nie zaliczyli do nas od 10 lat…
PRZEMARSZ
Mecz zaczęliśmy celebrować już godzinę przed jego rozpoczęciem. W około 100 osób zorganizowaliśmy krótki przemarsz. Zależało nam na dyskrecji, więc nie puszczaliśmy informacji na fanpage’u internetowym, tylko przekazywaliśmy sobie wiadomości na żywo od jednego do drugiego. Powrót naszych braci po zakazach zobowiązywał do tego, żeby ich godnie przywitać 🙂 Gdy zbliżamy się do hali odpalamy kilkanaście rac. Tuż przed wejściem na halę zlatuje się policja i zaczyna się przedstawienie. Łapanka, nagrywanie, spisywanie itd. Dwie ulice dalej ktoś by okradał staruszkę albo rozdawał dzieciom narkotyki to i tak ważniejsze byłoby, że kibole odpalili race na chodniku 🙂
MECZ
W młynie zebraliśmy się w 200 osób, wspierani przez 30 chłopaków z Włocłavii. Na hali niewiele zabrakło do kompletu. Przed rozpoczęciem meczu kierujemy kilka ciepłych słów w stronę trenera Stelmahersa, żeby udowodnić mu, że nie tylko on ma cięty język 🙂 Na początku pierwszej kwarty prezentujemy oprawę. W górę idą przygotowane przez poszczególne osiedla i FC flagi osiedlowe – H1 Kazika, PŁD, Oldschool Zazamcze, Śródmieście, Michelin, Płocka Street, FC Kowal i Emigracja. Do zabawy zostali zaproszeni wszyscy kibice z H1, szkoda, że finalnie nie udało się stworzyć flag kibicom ze Śmiłowic i Brześcia Kujawskiego, bo były projekty, tylko zabrakło czasu. Przed sektorem rozwijamy transparent JEST NAS WIELU (h1), który potem zostaje zastąpiony przez kolejny – ZJEDNOCZENI W JEDNYM CELU ! Oprawa stylizowana na styl oldschoolowy wyszła nieźle, natomiast rozmiar flag 3x3m w takim ścisku trochę utrudniał sprawę z machaniem. Od początku meczu ruszamy z dobrym dopingiem, który słabnie w drugiej kwarcie. Ciężko określić czy to przez moment rozleniwienia na sektorze czy sytuację na parkiecie, ale jak na taką liczbę było dużo poniżej oczekiwań. W drugiej połowie znowu wracamy na właściwe decybele, na gniazdo po 2-letniej przerwie spowodowanej zakazem wraca P. który daje z siebie 200% i łapiemy właściwy rytm. W ostatnich minutach wspomagani stojącą halą pomagamy koszykarzom w odniesieniu tego bardzo ważnego zwycięstwa.
W 2 połowie wywieszamy również transparent „Ola spoczywaj w pokoju” dla dziewczyny jednego z naszych kolegów, dla którego powrót po zakazie zbiegł się z tragicznym wydarzeniem. Robson trzymaj się !
Powracający zakazowicze ubrani w okazjonalne koszulki CONTRA LEGEM – Koszykówka dla kiboli !
Goście notując zero wyjazdowe po raz kolejny udowodnili, że są zerem na tej scenie. Z pewnością jednak oglądali ten mecz w TV, a my nie zapomnieliśmy skierować kilku drobnych uwag w ich stronę m.in. „gdzie są te ku*wy ze Słupska gdzie są te kurwy”, żeby wyrazić nasze rozczarowanie.
Włocłavia dzięki za wsparcie!
Anwil Włocławek: