Unia Oświęcim – Hutnik Nowa Huta 12.08.2017

Już na pierwszą kolejkę małopolskiej IV ligi zachodniej zaplanowano jedno z ciekawszych spotkań w całym terminarzu – do Oświęcimia na Legionów miał zawitać Hutnik Nowa Huta. Prócz oświęcimian, w młynie zameldowali się kibice Hejnału Kęty i spora grupa fanów Ruchu. Pod koniec pierwszej połowy gospodarze zaprezentowali oprawę, która składała się z transparentu i odpalonej pirotechniki. Niestety z powodu „podwyższonego ryzyka” tego dnia zabrakło kibiców gości.

 

Relacja kibiców Unii Oświęcim:

Na pewno nie tak miała wyglądać inauguracja sezonu przy Legionów. Mimo wielu wzmocnień zespołu oraz dobrej frekwencji na meczu, nasi piłkarze ostatecznie przegrali z Hutnikiem aż 2-5. Jeśli chodzi o Nas, nie mobilizowaliśmy się jakoś specjalnie na spotkanie z jednego prostego powodu-wakacji. Od początku, kiedy pojawił się terminarz naszej ligi wiedzieliśmy, że na meczu z HKSem zabraknie sporo osób, dzięki zaplanowanym wcześniej urlopom. Jak zwykle swoje 5 groszy musiała dołożyć milicja, która kilka dni przed meczem informuje nasz zarząd, że kibice Hutnika nie będą mogli wspierać swoich kopaczy. Powód? Podwyższone ryzyko… Kolejny raz hasło Piłka Nożna Bez Policji nie okazało się pustym sloganem. Mimo wszystko staraliśmy się zachęcić na to spotkanie jak największą liczbę kibiców Biało-Niebieskich. Ostatecznie tego dnia na krytej melduję się około 150 głów, w tym 10 osób z Hejnału oraz 40 z Ruchu (Ruda Śląska, Chełm Śląski, Kęty, Chorzów), którym bardzo dziękujemy za wsparcie! Na początku spotkania wieszamy flagę KS UNIA OŚWIĘCIM i ciągniemy dość fajny doping. Pod koniec pierwszej połowy flaga znika z płotu a zamiast niej UUltrasi stawiają wysoki transparent KSU TSH z postacią Bulldoga na środku. Po odliczaniu od 10 wszystko było już wiadome. Za transem pojawił się blask rac i stroboskopów a po bokach zapłonęły świece dymne w barwach obu klubów. Całość wyszła na prawdę przyzwoicie. Druga połowa meczu to już istny piknik i przyglądanie się bezradnej grze naszych piłkarzy. Na płocie wieszamy flagi MUZEUM, HEJNAŁ KĘTY oraz ZASOLE ale już nic nie dopingujemy. Większość z nas była zajęta prywatnymi rozmowami i nawet nie wiedziała iloma bramkami już przegrywamy. W końcu usłyszeliśmy ostatni gwizdek i mogliśmy się rozejść w miasto by korzystać z reszty weekendu. Do następnego!

 

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments