Wywiad z chuliganem odcinek 62 – Adam Tołoczko

W 2013 roku ktoś podpalił drzwi mieszkań cudzoziemców w Białymstoku. „Idziemy po was!” – ogłosił minister Bartłomiej Sienkiewicz z PO, a media zaczęły oskarżać kibiców Jagiellonii. Minęło pięć lat i dziwnym trafem żadnego sprawcy podpaleń nie znaleziono…

Ujawniono za to taśmy z lokalu „Sowa i Przyjaciele”, na których kolega Sienkiewicza, były szef CBA, opowiada, że Sienkiewicz kazał podpalić budkę pod Ambasadą Rosyjską w czasie Marszu Niepodległości po to, że winą obciążyć jego organizatorów. – Nie zdziwiłbym się, gdyby podpalenia drzwi cudzoziemców były na polityczne zlecenie – mówi w Wywiadzie z chuliganem Adam „Redaktor” Tołoczko, szef stowarzyszenia Dzieci Białegostoku.

Rewizja wózka z roczną córeczką „Redaktora”

 

Rząd Tuska miał powody by nienawidzić kibiców Jagiellonii – prokuratura oskarżyła ich wcześniej za antyrządowe protesty, w szczególności skandowanie hasła „Donald matole”. Gdy minister Radosław Sikorski ogłosił, że Powstanie Warszawskie było narodową katastrofą, kibice powitali go z transparentem „Sikorski, to ty jesteś narodową katastrofą”.

Poprzez kłamliwe zarzuty zniszczono opinię o Dzieciach Białegostoku, znanych także z działalności patriotycznej i charytatywnej na wielką skalę. Kibice zebrali np. 230 ton, czyli 15 tirów plastikowych nakrętek, za które kupowali wózki inwalidzkie dla niepełnosprawnych. Szkoły i przedszkola, które chwaliły sobie wcześniej współpracę z kibicami, zaczęły się z niej wycofywać, nieoficjalnie mówiąc, że taki zakaz przyszedł z góry.

Stowarzyszenie próbowano tymczasem zdelegalizować. Sąd ten wniosek odrzucił. Wtedy kibicami zajął się Urząd Skarbowy, naliczając gigantyczne sumy rzekomo zaległych podatków, bo uznał, że stowarzyszenie Dzieci Białegostoku organizując wyjazdy na mecze… nie prowadziło działalności będącej misją stowarzyszenia. Spłatą 150 tys. zł obciążono sześciu młodych członków zarządu stowarzyszenia.

A poza tym w Wywiadzie z chuliganem mowa jest o sprawach stricte kibicowskich – zakończonym już konflikcie wewnętrznym wśród kibiców Jagiellonii, a nawet historii powstałej w końcówce komuny piosence „Chodź, opowiem ci bajeczkę o dalekiej Ukrainie, wyj*bała elektrownia, Białystok nie żyje”. „Redaktor” wyjaśnia bez cenzury, jakie były skutki awarii w Czarnobylu dla Białegostoku.

źródło: Piotr Lisiewicz

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments