Torfiorze Cup 2017

Jednym z głównych punktów kibolskich obchodów 40-lecia istnienia klubu GKS Bełchatów był Międzynarodowy Turniej Kibiców „Torfiorze Cup 2017”, który zorganizowany był w sobotę 17 czerwca na okazałej Hali Energia w Bełchatowie.

Relacja kibiców GKS-u:
Nasz klub obchodzi w tym roku 40-lecie istnienia, a my z tej okazji zaplanowaliśmy szereg różnych inicjatyw, którymi żyjemy niemal cały rok. Głównym motorem organizacyjnym są osoby działające w Stowarzyszeniu Sympatyków GKS Bełchatów „Torfiorze” oraz otwartym w tym roku bełchatowskim ośrodku „Kibice Razem”.

Jednym z głównych punktów kibolskich obchodów był Międzynarodowy Turniej Kibiców „Torfiorze Cup 2017”, który zorganizowaliśmy w sobotę 17 czerwca na okazałej Hali Energia w Bełchatowie, goszczącą nas pierwszy raz. Wybór imprezy halowej zamiast na świeżym powietrzu był strzałem w dziesiątkę, ponieważ od samego rana padał deszcz i było chłodno, jak na czerwiec. Pomimo fatalnej aury, wraz ze wszystkimi zaproszonymi gośćmi postaraliśmy się o prawdziwie gorący weekend, który na długo zapadnie w pamięci.

Nasze zaproszenie na turniej przyjęły nie tylko zaprzyjaźnione z nami ekipy Wisły Sandomierz i Diósgyőru Miszkolc, ale także chłopaki z Hutnika Nowa Huta , „Red Kaos” z FSV Zwickau (Niemcy), „Čkembari” z Pelisteru Bitola (Macedonia) oraz grupa „Chaotix” ze Slovana Liberec (Czechy). Zdecydowanie najdalej mieli Macedończycy, którzy dotarli do nas busem po aż 26-godzinnej podróży! Niestety nie dojechali zaproszeni kibice Pogoni Lębork, którzy rozmyślili się tuż przed zaplanowanym wyjazdem.

Większość naszych gości zawitała do nas już w piątek i bełchatowski deptak w centrum miasta był miejscem głośnej i wesołej zabawy, której towarzyszyły chóralne śpiewy i pieśni w wykonaniu każdej z ekip. W pewnym momencie na plac wjechali kabarynami mundurowi , ale na widok ponadstuosobowej grupy fanów szybko postanowili się stamtąd wycofać. Po północy przenieśliśmy się do zarezerwowanych dla gości hoteli i na prywatne imprezy, gdzie tu i ówdzie trwała w najlepsze integracja. Było to jednak tylko preludium do dnia turniejowego.

Na hali od samego rana trwały gorączkowe prace grona kibiców odpowiedzialnych za przygotowanie imprezy. Pełne ręce roboty były przy przygotowaniu hali do gry, cateringu, stoisk, nagłośnienia, oprawy i innych spraw. W tym samym czasie inni fani GKS-u podejmowali naszych gości śniadaniem, po czym wszyscy zaczęli zjeżdżać się do hali. W sumie przez imprezę przewinęło się około 300 kiboli GKS-u, a liczby naszych gości to: Hutnik – 23, Wisła – 21, Pelister – 17, Diósgyőr – 15, Slovan – 12, FSV – 10. Wywieszone zostały flagi „Crazy Fans” i wizytówka „Valiant Boys” (GKS), „ACAB” i „On Tour” (Hutnik), „Chaotix Supporters” i „Modrobili Navżdy” (Slovan), „Obrońcy Siedmiu Wzgórz” (Wisła), „Čkembari” (Pelister) oraz „GKS & DVTK & SKS” (Diósgyőr).

Mecze toczyły się w dwóch grupach – w jednej grały 4 drużyny, a w drugiej tylko 3 (z powodu niespodziewanej absencji Pogoni). Następnie odbyły się mecze półfinałowe, a także pojedynki o 5 miejsce, o 3 miejsce i finał, w którym GKS przegrał po dogrywce z Hutnikiem 0:1. Trzecie miejsce przypadło dla Wisły, a następne kolejno dla Pelisteru, Slovana, FSV i Diósgyőru. Odbyła się też emocjonująca konkurencja przeciągania liny, w której finale GKS wygrał z Hutnikiem.

Większość ekip prowadziła doping dla swoich przedstawicieli na parkiecie, a nasz młyn liczył do 150 osób, co jest bardzo dobrym wynikiem, gdyż w tym samym czasie spora rzesza osób od nas zajęta była innymi sprawami (począwszy od występów na boisku w kadrze „Torfiorzy” przez ogarnianie takich rzeczy jak stoiska z pamiątkami czy cateringiem i inne sprawy organizacyjne, kończywszy na goszczeniu przybyłych do nas ekip) . Hala Energia, na której na co dzień mecze rozgrywa klub siatkarski, wreszcie doczekała się atmosfery z prawdziwego zdarzenia. Najlepiej bawiliśmy się w półfinale, kiedy to dopingowaliśmy bez koszulek w asyście paru flag na kijach, a także zaprezentowaliśmy okolicznościową oprawę – sektorówkę z logo „40 lat GKS Bełchatów”, a do tego transparent z motto w języku angielskim, podkreślający myśl przewodnią całego turnieju. Jego treść po polsku brzmiała „WSPOMINAMY CHWILE GLORII, JESTEŚMY CZĘŚCIĄ TEJ HISTORII”. Po bokach powiewały małe machajki.

Sporo działo się też poza parkietem i trybunami. Przygotowaliśmy stoiska z pamiątkami kibicowskimi i odzieżą uliczną, a przede wszystkim bogaty catering, w którym nasi goście mogli uraczyć się nie tylko potrawami z grilla i browarkiem, ale także typowo polskimi przysmakami – pierogami, bigosem i żurkiem. Tego dnia były też w sprzedaży specjalne programy turniejowe, pamiątkowe proporczyki z herbami wszystkich uczestniczących klubów, a także zadebiutowało nasze nowe wydawnictwo – „Biało-zielono-czarny fanatyzm”, czyli historia kibiców GKS Bełchatów (licząca 100 stron pełnokolorowa publikacja). To jeszcze nie wszystko, były też bowiem okolicznościowe turniejowe t-shirty, a nasza reprezentacja zagrała w specjalnie zamówionych na tą imprezę strojach piłkarskich. Z głośników w przerwach między meczami leciała tylko kibicowska muza – zarówno bełchatowski hip-hop, jak i dla oldskulowych fanów klimaty oi! Swoje rodzime kawałki mogli usłyszeć też nasi goście z zagranicy.

Zawody zakończyło rozdanie nagród i wspólne zdjęcia zawodników, po czym wszyscy uczestnicy zaczęli powoli przemieszczać się do wynajętej dyskoteki w centrum miasta, gdzie można było rozluźnić się po sportowych emocjach (lub po ciężkim dniu pracy w przypadku organizatorów) przy trunkach rozweselających i pizzy. Impreza rozkręciła się konkretnie, a wesoła zabawa i śpiewy trwały do późnych godzin nocnych. Nasi goście z zagranicy wnieśli dużo kolorytu i międzynarodowej atmosfery. Gdy w pewnym momencie w pobliżu klubu prowokacyjnie zaczęła kręcić się policja rozświetlonymi radiowozami, przywitały ją bluzgi w kilku europejskich językach 😉 Ze strony kilku krewkich głów poleciało trochę stroboskopów i petard, jednak sytuacja szybko została uspokojona, a mundurowi trochę postali jeszcze w pobliżu, po czym wynieśli się z zasięgu wzroku.

Niedzielne przedpołudnie to śniadanie i wizytacja naszego stadionu z kibicami z Sandomierza, Bitoli i Liberca, którzy opuścili Bełchatów jako ostatni. Pożegnaliśmy się wzajemnymi brawami.

I tak Międzynarodowy Turniej „Torfiorze Cup” przeszedł do historii. Nie tylko największy i najlepszy turniej kibiców w historii naszej ekipy, ale bez wątpienia też jeden z najciekawszych w ostatnich latach w całej Polsce! Wielkie dzięki dla naszych gości za uświetnienie naszej imprezy swoją obecnością, a także dla wszystkich osób, które poświęciły się organizacji turnieju. Dziękujemy! Köszönöm! Děkuji! Danke! Bи благодариме!

Zdjęcia:








guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments