Podsumowanie 2013 roku w wykonaniu kibiców Unii Tarnów

Poprzednio prezentowaliśmy Wam podsumowanie rundy jesiennej w wykonaniu kibiców Broni Radom, tym razem zapraszamy do lektury obszernej relacji z działalności kibiców Unii Tarnów.

Zachęcamy Was do nadsyłania podobnych podsumowań, które prosimy wysyłać na adres email: kontakt[małpa]stadionowioprawcy.net.

Rok 2013, podobnie jak poprzedni obfitował w ciekawe wydarzenia kibicowskie. Uczestniczyliśmy również w wielu akcjach patriotycznych. Mija rok pełen emocji, jubileuszu 85-lecia Unii, ale niestety także niesłusznej degradacji z II ligi. Nie zabrakło opraw, nie tylko na meczach ligowych, ale także turniejach młodzieżowych. Mieliśmy kilka ciekawych wyjazdów, które w najbliższym czasie mogą się nie powtórzyć. Zapraszamy do podsumowania.

Stracona II liga

Był to rok jubileuszowy, więc rozpocznijmy od spraw sportowych. Po raz kolejny finanse stanęły na przeszkodzie rozwojowi futbolu w Tarnowie. Udało się stworzyć ciekawy zespół, oparty na tarnowskich wychowankach, który mimo perturbacji, braku odpowiedniej infrastruktury (żaden zimowy sparing nie odbył się w Tarnowie) i osłabień w przerwie zimowej spokojnie utrzymał się w II lidze. „Jaskółki” zajęły 12 miejsce w 18 zespołowej lidze zdobywając 38 punktów – 10 zwycięstw, 8 remisów, 16 porażek. Niestety zaległości finansowe, brak sponsorów, brak polityki prosportowej w mieście i błędy władz klubu złożyły się na utratę, już po roku II ligi. Szkoda, bo pod względem sportowym Unię stać było na równorzędną walkę na tym szczeblu rozgrywek, a Jaskółcze Gniazdo w końcu zaczęło żyć. Unia Tarnów znalazła się w czołówce klubów II ligi pod względem frekwencji, wyprzedzając też niektóre I ligowe. Na razie ten potencjał został zaprzepaszczony, pozostają dobre wspomnienia z samych meczów. Pozostaje nadzieja na to, że uda się w perspektywie najbliższych lat uporządkować wszystkie sprawy finansowe i infrastrukturalne, które pozwolą budować silną piłkę nad Białą. Jest także druga strona medalu. Z powodu zbliżającej się reformy II ligi, w obecnej sytuacji panującej w Tarnowie byłoby bardzo trudno utrzymać się, gdyż zdegradowanych zostanie przynajmniej 10 drużyn. Gra w III lidze powinna być przyczółkiem do odbudowy tarnowskiej piłki. Na razie po rundzie jesiennej Unia zajmuje bezpieczne 6 miejsce z dorobkiem 25 punktów.

Obchodziliśmy jubileusz 85-lecia klubu, który przed II wojną światową posiadał 12 sekcji sportowych, jeszcze na 50-lecie klubu istniało wiele drużyn na szczeblach obecnej ekstraklasy, I i II ligi – piłkarze, siatkarze, koszykarze, piłkarze ręczni, piłkarki ręczne, żużlowcy. Unia zdobywała całymi workami medale MP, rekordy Polski w pływaniu. Dumą była rozbudowywana baza sportowa, a mecze rozgrywano już przy jupiterach. Po 35 latach pozostał okrojony z terenów klub, z dużymi kłopotami finansowymi. Cieszyć może rosnąca popularność piłki nożnej, objawiająca się dużym naborem młodych chłopaków do szkółki piłkarskiej. Miłym akcentem jubileuszu był mecz z ekstraklasowym Ruchem Chorzów. To spotkanie podobnie jak rok wcześniej z Wisłą Kraków dały kibicom i piłkarzom powiew futbolu z wyższej półki.

Kibicowsko

Nie brakowało ciekawych meczów i wydarzeń. Zacznijmy jednak od końca, gdyż w związku z postępującą degradacją piłki nożnej i infrastruktury piłkarskiej w Mościcach kibice podjęli działania mające na celu zwrócenie uwagi na ten niepokojący fakt. Najpierw były apele, rozmowy na Radzie Sportu, Komisji Sportu. Na razie pozytywnym finałem zakończyła się sprawa hydrantu na Stadionie Miejskim. Jest to jednak sprawa tak podstawowa, że powinna być załatwiana od ręki i nie stanowić problemu ciągnącego się miesiącami. W ostatnią niedzielę na pokazowym meczu koszykówki pojawiły się transparenty: „Sztuczne boisko w Mościcach” i „Stop degradacji piłki nożnej”.

Nasz młyn w mijającym roku oscylował między 50 a 350 osób i rzadko spadał poniżej 100. W II lidze frekwencja na stadionie wynosiła 1,3 tys. widzów na mecz, co dało 3 miejsce w rankingu obejmującym obie grupy. Runda jesienna w III lidze wyglądała już zupełnie inaczej – 331 widzów na mecz (pomijając mecz z Ruchem, który przyciągnął ponad tysiąc widzów). Wiosną jednak powinno być dużo lepiej, gdyż w przeciwieństwie do rundy jesiennej ciekawsze mecze będą odbywać się w Tarnowie.

Wyjazdy

Kwintesencją kibicowania są wyjazdy. Wiosną zaliczyliśmy wyjazdy, które mogą w najbliższych latach się nie powtórzyć. W kwietniu 31 osób pojechało w najdalszy wyjazd za Jaskółkami do Suwałk. Polski biegun zimna potwierdził swoją renomę. Mecz toczył się w styczniowej scenerii, jednak mógł się odbyć, gdyż Wigry dysponują tym, o czym w Tarnowie nie ma mowy – podgrzewaną murawą. Wcześniej zaliczyliśmy ciekawy wyjazd do Płocka (65 osób). W maju Unia zagrała dwa mecze w Elblągu, tam pojawiło się 2 i 18 kibiców Jaskółek. Potem przyszedł czas już na bliższe wyjazdy. Największym plusem chyba był mecz w Ostrowcu gdzie było nas 140. W tym punkcie nie można pominąć meczu w Nowej Hucie, gdzie wraz z Wiślakami i Glinikiem pojawiło się 400 osób. Spotkanie w klimacie lat 90-tych, z różnymi atrakcjami okołoboiskowymi.


Suwałki


Ostrowiec Świętokrzyski


Nowa Huta

Oprawy

Czas na podsumowanie ultras, drugiego roku z rzędu wzmożonej aktywności pod tym względem. Zaczęliśmy już zimą od turnieju młodzików z rocznika 2003. Na tą okoliczność przygotowaliśmy folię podświetlaną stroboskopami – „Siła Młodzieży”. Dołączyliśmy do niej biało-niebieskie machajki.

Runda wiosenna opóźniała się ze względu na opady śniegu. Zima storpedowała nasze plany uczczenia na meczu z Resovią 165 rocznicy wybuchu Powstania Węgierskiego. Dlatego oprawa polsko – węgierska pojawiła się z opóźnieniem na meczu z Radomiakiem. Hasło na transparencie – „Baratsag” odnosi się do wielowiekowej przyjaźni między naszymi narodami. Nie był to jedyny akcent polsko – węgierski, ale o tym później.

Drugą oprawą były „Jaskółki the firm”. Tu musimy przyznać, że przygotowywana pod kątem młyna na wirażu nie była w całości dobrze widoczna przy robieniu zdjęć. Dołączyliśmy do niej również konfetti.

Na początku maja odbył się jeden ze szlagierów Unia Tarnów – Stal Rzeszów. Minusem był środowy termin, który spowodował niższą frekwencję wśród przyjezdnych. Przygotowaliśmy oprawę – „Ucinamy wszelkie wątpliwości”, dotyczącą naszego miasta, gdzie liczy się tylko jeden klub. Oprawa dwuczęściowa – najpierw biało-srebrne sreberka, a potem sektorówka. W drugiej połowie zrobiliśmy flagowisko z serpentynami.

Na tym zakończyliśmy przygodę w II lidze. Fatalne warunki pogodowe oraz zakaz dla kibiców gości spowodowały, że odpuściliśmy oprawę na meczu ze Stalą Stalowa Wola. Rundę jesienną rozpoczęliśmy od oprawy „Budzimy się, gdy przychodzi śmierć”, która była drugą składową do zaprezentowanej sektorówki rok wcześniej na meczu z Siarką. Wtedy perturbacje z delegatem PZPN uniemożliwiły jej zaprezentowanie w całości.

24 sierpnia odbył się mecz zgodowy, tym razem ligowy z rezerwami Wisły Kraków. Mecz zgromadził wielu kibiców, dzięki czemu mogliśmy zaprezentować dużą kartoniadę. Wycięliśmy ponad 330 kół, na których mniej więcej po połowie namalowaliśmy Jaskółki i Białe Gwiazdy. Również z kartonów utworzyliśmy hasło – „Władcy Galicji”. Do tego doszło jeszcze konfetti. Mecz odbywał się pod nadzorem większym niż na lotnisku, w związku z paranoją, jaka ogarnęła kraj na plaży w Gdyni.

Nadszedł w końcu mecz jubileuszowy, na którym wystawiamy liczny młyn i prezentujemy kilka opraw. Zaczniemy od tej, która powstawała najdłużej i najbardziej spontanicznie. Flagowisko z flag na dwa kije w stylu włoskim składało się z 85 malowanych flag, w różne wzory, do namalowania których zużyliśmy, co najmniej kilkunastu różnych szablonów. Z różnymi motywami, w różnych kolorach i różnej wielkości. Kilka z flag było szytych. W całości dało to bardzo ładny wizualnie efekt.

Główna oprawa jubileuszowa wyszła niestety gorzej. Popełniliśmy podobny błąd jak przy „Jaskółki the firm”. Oprawa dotyczyła najlepszego strzelca Unii – Krzysztofa Paleja – „Jeden jest aktor w króla roli, 436 meczów, 213 goli”, z sektorówką popularnego „Cyny”. Pierwsza część oprawy składała się z serpentyn i machajek ze sreberek. Wcześniej jeszcze zrobiliśmy flagowisko z największych flag i odświeżyliśmy sektorówkę z herbem.

Na meczu z Poroninem Poroniec rozwiesiliśmy transparenty – „Tarnów pierwszy niepodległy” oraz machaliśmy biało – czerwonymi flagami. Te transparenty wzięliśmy wcześniej na III Tarnowski Marsz Niepodległości.

Na koniec przygotowaliśmy oprawę młodym piłkarzom z rocznika 2002. Drobna pirotechnika z flagowiskiem i długi ponad 20 metrowy transparent z motywem „gniewnego” i hasłem – „Mali następcy wielkich bohaterów”.

Patriotycznie i zgodowo

Rok 2013 upłynął pod znakiem akcji patriotycznych. W marcu obchodziliśmy 165 rocznicę wybuchu Wiosny Ludów. Uczciliśmy to wydarzenie marszem przyjaźni polsko – węgierskiej. Obfite opady śniegu niestety storpedowały część planów. Dzień później z flagami obu krajów i jednej łączonej pojawiliśmy się na okolicznościowym turnieju przyjaźni trampkarzy z roczników 1998 i 1999.

W sierpniu licznie pojawialiśmy się na obchodach 69 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, z klubową flaga narodową i racami, także 15 sierpnia uczciliśmy złożeniem wieńców z organizacjami narodowymi 93 rocznicę Cudu nad Wisłą. 17 września braliśmy udział w marszu antykomunistycznym w Tarnowie, a 13 grudnia w Krakowie. Największymi wydarzeniami były jednak Marsze Niepodległości. Pierwszy 30 października w Tarnowie z okazji Festiwalu Niepodległości (nas ok. 100 osób), a potem 11 listopada w Warszawie (90 osób z Tarnowa). Dodajmy do tego akcje rozdawania zniczy 1 listopada oraz podpisy pod nazwaniem nowego ronda w Mościcach im. Żołnierzy Wyklętych.


1 sierpnia – obchody Powstania Warszawskiego


17 września – marsz w rocznicę napaści ZSRR na Polskę


III Tarnowski Marsz Niepodległości


Marsz Niepodległości w Warszawie

Do najważniejszych meczów zgodowych trzeba zaliczyć mecz Glinika w Woli Rzędzińskiej, gdzie pojawiliśmy się w 70 osób i razem stworzyliśmy 110 osobowy młyn. Najliczniej na meczach Wisły pojawiliśmy się na meczu z Górnikiem – 40 osób oraz wyjazdowych derbach Krakowa – 33 osoby. Do tego doliczyć trzeba aktywność Tuchovii Tuchów. Nasz fan club z ładnej strony pokazał się na wyjeździe w Woli Rzędzińskiej, gdzie także byliśmy obecni. Zaprezentowali oprawę pirotechniczną z transparentem upamiętniającym odzyskanie Niepodległości. Nieoficjalnie tego samego dnia pojawiliśmy się na meczu tarnowskich siatkarek, które grały z UEK Kraków. W czerwcu odwiedziliśmy jeszcze derby trampkarzy rocznika 1999.


Wolania – Glinik Gorlice


Wisła Kraków – Górnik Zabrze


Wolania – Tuchovia

źródło i zdjęcia: ZKSUnia.Tarnow.pl

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments