Najbardziej spektakularne derby trójmiasta

„Za walczącą wtedy o awans do ekstraklasy Lechią pojechało do Gdyni 15 000 kibiców! Stanowili oni aż 3/4 dwudziestotysięcznej publiki!!

Nic więc dziwnego, że tego dnia to gdańszczanie czuli się na Ejsmonda jak u siebie. Pierwsza grupa lechistów, która przyjechała na stadion po krótkiej awanturze pod kasami, zaczęła od razu przemieszczać się w stronę tzw. „górki”, czyli sektora największych fanatyków Arki. Ci przeczuwając szturm na swoje miejsca rozpoczęli przygotowania obronne. W momencie gdy około 500 lechistów rzuciło się do ataku, posypał się grad kamieni i elementy trybun oraz płotu. Pierwszy szturm został więc odparty.

Za chwilę w jeszcze większej sile Lechia ruszyła ponownie, tym razem jednak z dwóch stron. Po kilkuminutowej walce Arka całkowicie została wyparta poza własny stadion! Za kilka minut na „górce” siedziało już kilka tysięcy ludzi. Do dzisiaj niektórzy kibice wspominają, że „górka” nigdy nie był tak Żółto-Niebieska, jak tego dnia Biało-Zielona. W trakcie meczu dochodziło kilkakrotnie do prób odbicia sektora, ale za każdym razem w pobliskim lasku za koroną stadionu wygrywała Lechia. Tego dnia po zwycięstwie 4:1 nastąpił spadek Arki w trzecioligową otchłań i jednocześnie praktycznie przypieczętowano awans Lechii do I ligi. Dlatego też, wśród wielu kibiców Lechii panuje przekonanie, że był to najbardziej udany mecz w historii klubu.”

źródło i zdjęcia: Lechia.net

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments