Kibicowska wyprawa rowerem przez Polskę!

Przedstawiamy Wam wywiad z Kibicem, który planuje przejechać Polskę „trasą kibicowską”. Nasz Gość zamierza zwiedzić polskie stadiony i zbierać koszulki klubowe z podpisami piłkarzy, które później zostaną wystawione na aukcję charytatywną.

Całość zysków ma zasilić konto Hospicjum Opolskiego „Betania”. Podczas wyprawy celem będzie edukacja (zebranie konkretnych informacji, wiedzy w postaci bogatej dokumentacji takiej jak: zdjęcia z piłkarzami, rozmowy z mieszkańcami terenów, przez które przebiega trasa wyprawy).

Zachęcamy do lektury wywiadu z Robertem!

Witaj! Jak nie trudno się domyśleć skoro pochodzisz z Opola to jesteś kibicem Odry Opole?

Jestem kibicem Odry Opole. Urodziłem się w Opolu, ale nie jestem dokładnie z Opola. Całe życie mieszkam w małej miejscowości, która jest FC Odry. Patrząc szerzej na moją wyprawę nie ma najmniejszego znaczenia, komu kibicuję. Myślę, że można to porównać troszkę do Marszu Niepodległości – tam nie ma znaczenia za kim się jest. Liczy się tylko idea i nie ukrywam, że chciałbym, żeby zostało to tak odebrane.

Ile masz lat i co robisz na co dzień?

Mam 20 lat, z wykształcenia jestem informatykiem a obecnie studiuję Wychowanie Fizyczne.

Co Cię natchnęło do charytatywnej wyprawy na polskie stadiony?

Głównie mój starszy brat. Zorganizował swoją wyprawę – Wyprawa Wisła 2012/2013, w której również zbierał pieniądze dla hospicjum opolskiego „Betania”. Wyprawa ta składała się z dwóch etapów. W pierwszym etapie, rowerowym, udał się do źródeł Wisły, w drugim przepłynął ją kajakiem. Chciałem zadziałać na „własnym podwórku”, a że moim podwórkiem jest stadion Odry zacząłem od zbiórki pieniędzy na meczu Odra – Raków. Zebraliśmy wtedy dość sporą sumę. Pojawił się niedosyt i… Co tu dużo mówić, chęć zrobienia czegoś na większą skalę. Dlatego właśnie powstała „Kibicowska wyprawa rowerem przez Polskę”, której celem jest przede wszystkim pomoc potrzebującym i pokazanie faktu, że kibic to nie bandyta i również może pomagać.

Od jak dawna kibicujesz Odrze i ile udało Ci się zaliczyć wyjazdów?

Kibicem jestem od 09.05.2009, czyli meczu przyjaźni pomiędzy Odrą a Zagłębiem Lubin. Nie mam jakiegoś wielkiego doświadczenia, ponieważ kibicem jestem stosunkowo niedługo, ale mogę powiedzieć jedno – od tamtej pory zaczął się nowy rozdział w moim życiu. Ważnym momentem, choć smutnym i ciężkim dla mnie, jako kibica, była regradacja Odry do IV ligii. Na mecze zacząłem chodzić w I lidze i jak wszyscy wiemy, Odra skończyła w IV. Od tamtej pory nieprzerwanie jestem z klubem.
Co do liczby wyjazdów jest ich niewiele, dokładnie 41, ale będą kolejne. 😉

Planujesz wyprawę w samotności, czy może ktoś będzie Ci towarzyszył?

Planuję samotną podróż, ale spotkam się ze znajomymi, których dawno nie widziałem, lub też których znam z różnych portali społecznościowych. Więc nie będę sam.

Ustaliłeś już mapę swojej trasy? Jakie miejsca chcesz odwiedzić?

Tak, od tego właściwie zacząłem. Zaplanowanie trasy było ciężkie, ponieważ nigdy nie jeździłem zbyt wiele na rowerze, a tu podejmuję takie wyzwanie (z resztą narzucone przez samego siebie).
Zaczynam w Lubinie. Chciałbym, żeby to też miało taki symboliczny wydźwięk wracając do tematu pierwszego meczu Odra – Zagłębie. Następnie chciałbym odwiedzić Wrocław, przez Opole jechać na Śląsk (Zabrze, Bytom, Chorzów, Katowice). Następnie Kraków, Kielce, Radom, Warszawa, Płock, Łódź, Bełchatów, Kluczbork. Na mojej liście (spoza mapy pojawiają się Siedlce i Legnica, ale czekam na potwierdzenie zainteresowania moją wyprawą)

Z pośród miejscowości zaznaczonych na mapie udało się załatwić koszulki klubów:
– Odra Opole;
– GKS Katowice;
– Górnik Zabrze;
– Zagłębie Lubin;
– Korona Kielce;
– Radomiak Radom;
– Polonia Bytom.

Kiedy planujesz wyjazd i ile będzie trwała cała podróż?

Chciałbym zacząć wyprawę pod koniec sierpnia 2014. Jest to około 1200 km, więc de facto powinienem dać radę w 10 dni, jednakże nie jestem w stanie przewidzieć wszystkiego. Jeżeli uda mi się to zrobić w dwa tygodnie, będę naprawdę szczęśliwy.

Gdzie zamierzasz spać? Bierzesz ze sobą namiot?

Na początku owszem, rozważałem opcję namiotu. Ale doszedłem do wniosku, że może to być zbędny balast, dlatego staram się dogadać z klubami o możliwości noclegu. Mam też znajomych, u których zmierzam zostać.

Spodziewasz się gorącego powitania przez kibiców w danym mieście?

Na pewno w Bytomiu i Lubinie mogę liczyć na ciepłe powitanie. Kielce – tam też mam znajomych i wiem, że na pewno zostanę miło przyjęty.
Ogólnie nie spodziewam się konfetti, rac na moją „cześć”, czy jakichś zaszczytów. Jestem normalnym człowiekiem, robię normalną rzecz i nie zamierzam z tego robić jakiegoś nadludzkiego, heroicznego wysiłku. Nam, kibicom, nie zależy na tym, by na nas skierowane były kamery. My „działamy i robimy swoje”.

Podziwiamy Twoją inicjatywę, gdyż robisz coś pozytywnego dla środowiska kiboli. Taki też był Twój zamysł?

Jak mówiłem wcześniej, kibic to nie bandyta i to jest główne przesłanie „Kibicowskiej wyprawy rowerem przez Polskę”, a razem stanowimy siłę. Może nas wiele dzielić, lecz myślę, że akcja taka, jak ta może nas zjednoczyć.
Zachęcam też wszystkich do promowania akcji, jak i wzięcia w niej udziału. Koszulki, na których zbiorę autografy zawodników zostaną zlicytowane, a dochód z nich przeznaczę na hospicjum opolskie „Betania”. Wiem też, że wiele osób po prostu nie będzie na nie stać, dlatego zamierzam uruchomić miejsce w sieci, za pomocą którego będzie można zbierać każdy grosz, tak, by każdy mógł dorzucić coś od siebie.
Pozdrawiam, Robert.

Wszystkie newsy dotyczące podróży możecie śledzić tutaj: Kibicowska wyprawa rowerem przez Polskę. Tym samym informujemy, że nasz serwis objął oficjalny patronat medialny nad wyprawą!

guest

0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments